zebramala
-
Posty
9 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez zebramala
-
-
faktycznie, dobre rozwiązanie z początku XX wieku do tej pory wykorzystywane na dolnośląskich wsiach, nazywane tam pieco-podkową. Sam wkład niekoniecznie musi być z drzwiczkami / a nawet rzadziej wykorzystywano takie rozwiązanie/, a dobudowanie drzwiczek jest realizowane identycznie jak przy budowie kuchni bez płaszcza. Dzrzwiczki i wkład wodny paleniska to odrębne elementy, połączone w bryłę kuchni zduno-budowlanką. Wtedy można dobrać - wyszukać prawdziwie piękne, zabytkowe, zdobione, żeliwne drzwiczki - koszt 100-200zł na giełdach staroci.0
-
i prawda, sąd to klepnie bo dostęp do działki musi być i góra w 1-2 lata dostaniesz decyzję , ale sąsiad może się z tym nie zgodzić i się odwołać i kolejne 8-10 lat będziesz się męczył
a dlaczego tak jest i jak najlepiej to rozwiązać znajdziesz tutaj
http://www.dominformator.pl/baza.php?mod=a...pokaz&id=39
powodzenia0 -
troche śmiech przez łzy - działka Twoja, ale drzewa na niej już nie
najlepiej nie udawać mądrali tylko zapytać osobiście miejscowego urzędnika od ochrony przyrody jak to zrobić
żeby było dobrze. Jak urzędnik będzie mądralą to wtedy dopiero wysyłać pisma i wymieniać się paragrafami i ustawami.
Przypomiała mi się historia rolnika, co to wyciął ileś tam dębów na swoim polu, które było polem rolnym, ale dawno nieużytkowanym i zarosło drzewami. Poszedł po dopłatę rolną, to mu powiedzieli, że na tej działce to jest las, a nie pole, więc jak chce dopłatę do pola to musi zmienić stan faktyczny. Więc rolnik wziął piłe i wyciął drzewa, ale chyba ktoś go nie za bardzo lubił i podkablował za nielegalną wycinkę. To przyszedł inny urzędnik na to laso-pole, pomierzył, policzył i obciążył rolnika karą coś koło miliona zł. Burmistrz Gminy by chętnie umorzył karę - bo to i szkodliwość mała, i działanie w dobrej wierze i las był samosiejkami i wiele innych czynników łagodzących, ale ustawodawca nie przewidział takiej możliwości , a burmistrz musi uzasadnić decyzję prawnie - to tak w ramach zawiłości i niedoskonalości prawa i słabej kreatywności ustawodawcy.
i co - też raczej śmiech przez łzy0 -
średnie wielkości gospodarstw na pewno publikuje arimr.gov.pl , w tym roku był powszechny spis rolny, więc pewnie takie dane ma juz gus.
Co do budowy na ziemi rolnej polecam ustawodawce / trochę czytania DZ.U, noweli, rozporządzeń i orzeczeń NSA / który po spełnieniu kilku prostych zależności pozwala rolnikowi zbudować dom tam, gdzie chce.
podpowiadając kierunek myślenia i poszukiwań - budowa siedliska.
jak większe trudności to można się z miasta wymeldować i przez chwile zostać bezdomnym - a kto bezdomnemu rolnikowi zabroni budowy siedliska?
powodzenia0 -
z budową na działce rolnej nie jest tak źle - a nawet lepiej niż budowlanej:
bez łaski wójta, czy urzędników i mniejszy podatek i na ZUS-ie można przyoszczędzić i na ubezpieczeniu komunikacyjnym - sprawdzcie hasło: budowa siedliska - ale nie na forach tylko bezposrednio w ustawach i orzeczeniach NSA - jest tylko kilka prostych zależnościi - łatwizna.
wybierać działki lepiej jesienią i wiosną: cieki wodne, struktura gruntu i chłodna kalkulacja bez zachwytów
miastowych: jak tu cicho, pięknie i zielono etc.
istotnym elementem jest odległość do najbliższych węzłów z mediami : długie kable, rury i wykopy kosztują
jak działka już jest budowlana to dobrze jest sparawdzić w miejscowym terytorialnie urzędzie o warunkach zabudowy, mówiąc jaśniej: co tam możemy zbudować, jak może wyglądać, jak możemy to ogrodzić, jak planowane jest wykorzystanie otoczenia: inne działki, pod co przeznaczone, drogi etc. Niby działka jest Wasza, ale 100 innych osób też o niej decyduje!
przy wyborze nieruchomości zawsze istotniejsza będzie lokalizacja, a nie cena: lepiej drożej a lepiej, bo wymarzony dom to nie są: modne buty na jeden sezon
jak wyżej zauważyła "fasolka1982" - skąd świeci słońce ?
jak sobie coś przypomnę to jeszcze tu wrócę
pa
0 -
no, niezłe
najlepiej adminisarcyjnie zabronić budowania domów "nieenergetycznych" a kontrole
zlecić urzędnikom.
Albo lepiej w ogóle zabronić budowy domów - wzorem Kononowicza: nie będzie wszystkiego0 -
eee tam, od razu sperniczyli
czas to pieniądz, a jak byli fachowcami - a pewnie byli jak zrobili to szybko - to po co mieli marudzić
i ocierać pot z czoła, żeby pokazać inwestorowi jaka to ciężka praca i w zasadzie to
powinno kosztować więcej0 -
postaram się zamienić pesymizm w optymzim
rozważanie kiedy ktoś nam coś daje za darmo, albo dopłaca do czegoś w stylu: to za mało bo powinno być więcej,
jest jak szukanie dziury w całym. Świetnie, że możemy wykorzystać kasę z euroworka, świetnie że możemy czasami pomówić i pomyśleć o ekologii.
Normalnym natomiast jest to, że Państwo nas dyma - nie tylko w tym przypadku, ale chyba w całej puli eurokasy:
dotacje to przecież refundacje, kryteria jak labirynt zależności, środki refundowane od wartości brutto ale w kwotach netto / przybliżony przykład: wartość inwestycji 100,- wielkość refundacji 50% ale w wypłacie to już tylko ~41,- /
a to, że jest jak jest nie powinno nas dziwić. Unia w dużej części nie ogranicza nam, ani nie ustala założeń wymyślanych przez naszych mądrych inaczej urzędników. Mamy pulę środków do wykorzystania na określony cel w określonym czasie i tylko nasze wewnętrzne przepisy robią z nas 'psy ogrodnika' - zagmatwamy, nie wydamy i dupa zbita - znaczy niepotrzebne i wróci do euroworka, a wkolejnym rozdaniu dostaniemy dużo mniej bo przyznane, niewydane znaczy niepotrzebne. sorry - zrobiło się nieco politycznie
reasumując:
fajnie, że coś, co kosztuje 100 możemy mieć za np.80
niefajnie, że ustawodawca traktuje ludzi jak nieumiejących liczyć głąbów0
Piwnica - za, czy przeciw?
w Dylematy
Napisano
po przeczytaniu / ja z tych co mają piwnicę / pozastanawiam się tereaz, czy jednak ją
zasypać, czy zostawić ?
aaa, i do dylematu piwnicy można dodać też dylemat dachu:
po co spadzisty, jak płaski tańszy