Niestety w piątek przy kopaniu przewiało mi plecy i ledwo sie doczłapałem do samochodu. No i teraz leże. Ale powstał nowy pomysł , konkretnie mojej zony. Pomysł polega na tym, aby ściany piętra nie ciągnąć do sufitu kopuły. Ściany zostaną zakończone na wysokości dwóch pustaków nad nadprożem drzwi. W ten sposób w pomieszczeniach na piętrze, będą płaskie sufity, ułatwi to instalację wentylacji i świateł oraz zlikwiduje kiepski efekt pomniejszenia świetlika. Sufity maja być z desek. Ten dom i tak jest jednym wielkim eksperymentem, wiec jeden więcej eksperyment różnicy nie robi. A może być fajnie. A pomyślcie jak murarze się ucieszą. Bo te docinanie silki ich dobija, łatwo zauważyć. Fotki za kilka dni.