Znalazłam jeszcze na jakimś portalu budowlanym przepis , że jeżeli nie ma wyznaczonej linii to należy trzymać się jedynie przepisów technicznych typu odległość od granicy itp.
I jeszcze coś mi się tu wydaje niejasne- jeżeli piszą mi w planie zp,że mogę sytuować budynki gosp. w drugiej linii zabudowy, to jak ona może nie istnieć? Może to jest jakaś linia umowna powstająca w momencie pojawienia się pierwszego budynku czy coś w tym stylu...... Nie jestem człowiekiem, który kiedykolwiek miał do czynienia z tymi i innymi przepisami. Pierwszy raz spotykam się z niektórymi określeniami i jestem zmuszona je analizować i próbować zrozumieć, więc pewnie nie wyrażam się tutaj językiem "branżowym" ale staram się jak najlepiej przedstawić swoją sytuację. Oczywiście, że podział działki jest najprostszym rozwiązaniem, ale po perwsze trwa pół roku, po drugie kosztuje a po trzecie naliczą mi znowu tą opłatę adiacencką (która u nas wynosi 33%) z okazji wzrostu wartości nieruchomości i oczywiście wtedy nikomu nie będzie przeszkadzało to, że dom nie stoi w linii zabudowy równo z innymi domami (bo z przodu na tej działce i tak nigfdy w życiu nie postawiłabym domu!!!!!).