Witam, od razu przejdę do mojego problemu: Wprowadziłem się do mieszkania po teściach, tydzień temu zacząłem remontować salon; po zdarciu tapet, zauważyłem że ściany są pomalowane na ohydny pomarańczowy kolor farba była jednak w większości zdrapana, więc nie przejąłem się tym. Zagruntowałem ściany, potem znajomy robił mi gładź gipsową - kładł ją dwa razy. Po gładzi ponownie zagruntowałem i już wtedy zauważyłem, iż pomarańczowa farba przebija się przez gładź. Ponownie jednak, nie przejąłem się sprawą, ponieważ wg pana sprzedającego farby; wybrana przeze mnie markowa farba lateksowa o kolorze "groszek" po dwukrotnym pomalowaniu pokryje wszystko. No i pomalowałem i jak się okazało pomarańczowa farba przebiła ponownie - im więcej w danym miejscu nakładałem farby tym bardziej przebiła. Za namową znajomego budowlańca kupiłem biały grunt pod lateks, ponownie zagruntowałem - i ponownie pomarańcz przebił się. Od kolejnego znajomego usłyszałem, iż pomarańcz jest farbą "kredową" i jedyną opcją, jest kucie gładzi i całkowite wyszpachlowanie farby, ponieważ ta farba "pije wodę" i za każdym razem, pomalowana będzie przebijała. Zastanawiam się co zrobić, nie chcę kuć wszystkiego, zacząłem się zastanawiać nad tapetą. Sprzedawca polecił mi jakiś podkład, jednak puszka na 7m2 kosztuje ok 30/pln koszt więc byłby spory a nie mam pewności że pokryje felerny pomarańcz. Pytam więc czy jest możliwość uporania się z tym strasznym pomarańczem, bez kucia i zrywania wszystkiego, nie wydając fortuny??? Bardzo proszę o odpowiedź remont trwa, wszystko rozwalone a ja tracę czas na zastanawianiu się co tu robić. pozdrawiam