Skocz do zawartości

"Dopisanie" strychu do nowego mieszkania


Recommended Posts

Jestem w trakcie zakupu nowego mieszkania. Mieszkanie znajduje się w nowo wybudowanym 2-piętrowym budynku wielorodzinnym (składającym się z 24 lokali) na drugim piętrze. Budynek został zbudowany przez prywatnego inwestora, nie przez spółdzielnie. Po sprzedaży wszystkich mieszkan, zostanie utworzona wspólnota, która będzie zarządzać nieruchomością. Obceny właściciel przestanie być właścicielem budynku i gruntu.

Formalna sprzedaż mieszkań i podpisanie aktów notarialnych planowana jest za kilka dni.

Jak wspomniałem, moje mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze budynku. Jednak "powyżej" niego znajduje się jeszcze pusta przestrzeń / strych / poddasze. Poddasze jest nad całym ostatnim piętrem, jednak jest ono podzielone ścianami - w taki sposób, że teoretycznie każdy lokator mieszkania na ostatnim piętrze (w tym i ja) ma "osobny" strych nad sobą, do którego nie może jednak w żaden sposób "wejść", gdyż jest to ślepy pustostan bez wejścia (sufit w każdym mieszkaniu jest zamurowany). Wejść można drabinkami z korytarza do osobnych przestrzeni na strychu służących do konserwacji instalacji itd./dla kominiarza itd. Wejśc na "swój" strych bedę mogł robiąc sobie "dziurę" w suficie własnego mieszkania i umieszczając tam na przykład wysuwane schody.

Przechodząc do sedna. Kupując to mieszkanie, zakładałem i nadal zakładam, że wykorzystam ten strych "nade mną" (dokładnie nad całym moim mieszkaniem) jako dodatkowe pomieszczenie. Zdaję sobię sprawę, że będzie się to wiązać ze zgodami/pozwoleniem na budowę itd. - i zamierzam się z tym faktem póżniej "zmierzyc", ale moje pytanie dotyczy czegoś innego - sprawy własności tego strychu. Rozumiem, że strych ten po powołaniu wspólnoty będzie tzw. częścią wspólną nieruchomości i chcąc go legalnie wykorzystać będę musiał najpierw "wykupić" go od wspólnoty - wiązać się to będzie oczywiście z dodatkowymi kosztami (zakładając, że wspólnota w ogóle wyrazi na to zgodę) i upływającym czasem (co również nie jest mi na rękę). W związku z tym szukam sposobu aby ten strych wykupić/dopisać już TERAZ - gdy właścicielem jest ciągle inwestor, aby uniknąc "widzimisie" wspołnoty. Chciałbym, aby ten strych znalazł się już teraz - czyli podczas kupna mieszkania - w akcie notarialnym. Developer/inwestor kilka tygodni temu stwierdził, że jeśli się "da to zrobić", to nie ma problemu i dopiszemy ten strych bez żadnych dodatkowych kosztów. Niestety teraz zmienił zdanie. Nadmienić muszę, że inwestor zbudował budynek tego typu po raz pierwszy - nie ma doświadczenia i czasem sprawia wrażenie nieco "zagubionego" w gąszczu
spraw formalnych, prawnych i "biurokratycznych". Ukończenie budynku jest opóżnione, dlatego chce on załatwić wszelkie sprawy jak najszybciej i po "najmniejszej linii oporu".

Zaproponowałem więc, aby dopisał ten strych do mojego mieszkania jako tzw. pomieszczenie przynależne. Twierdzi on jednak, że nie może tak zrobić, mówiąc, nieco dla mnie niezrozumiałe, że ten strych nie spełnia jakiś wymagań co do samodzielności itd. i że nie ma "możliwości prawnej", aby to zrobić. Że po prostu się NIE DA i koniec. Na moje sugestie, inwestor prosi mnie o podanie "PODSTAW PRAWNYCH" lub odpowiednich "PARAGRAFÓW" i "USTAW", dzięki kórym będzie mógl to zrobić. I tu dochodzę właśnie do mojego pytania. Czy faktycznie nie jest możliwe dopisanie tego strychu w akcie notarilnym w jakikolwiek sposób (jakich "podstaw prawnych" użyć), ewentualnie czy mogę jakoś "zabezpeiczyć" tą przyszłą własność przed powołaniem wspólnoty?

Dziękuje i pozdrawiam,
Link do komentarza
Ustalenia, co do przedmiotu sprzedaży - w tym przypadku mieszkania - powinny być zawarte w umowie. Właściciel - deweloper może dowolnie dysponować powierzchnią postawionego budynku, ale musi brać pod uwagę zakres umów z innymi nabywcami. Jeśli więc inni nabywcy mają zagwarantowany dostęp do strychu, to sprzedaż jego części wymaga zgody pozostałych przyszłych współwłaścicieli.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...