Koza zawsze była sposobem ogrzewania różnych chałupin i miejsc gdzie było ciasno i biednie. Nawet jeśli to niezamierzone brzmi trochę jak żart. Poza tym chyba nikt nie ogrzewa domu kominkiem. Trzeba by mieć kominek w każdym pomiszczeniu i latać z opałem z miejsca na miejsce. Chyba, że byłby to kominek na gaz. Ale wtedy mówimy o ogrzewaniu gazowym.