Komentarz dodany przez marek: zacząć należy od tego, iż ,, pan ,, godlewski, w drugiej połowie lat 90, był słabym złodziejem sklepowym, który chyba w roku 86, kiedy to Polacy odkryli możliwość ,, biznesu ,, samochodowego, wszedł w kooperatywę ze złodziejami samochodowymi, których woził po okolicy w celu pozyskania łupu :). Sam oczywiście nie umiał i bał się kraść. Wtedy właśnie, zaproponował mi dwa samochody, które zakupił od ubezpieczalni jako szkoda całkowita, i miały być one odrestaurowane w idealny sposób, u niego na Śląsku. Okazało się, że ,, odrestaurowanie ,, polegało na przebiciu numerów z aut wyzłomowanych, na takie same skradzione. Wtedy, zbiłem go w jego domu i zażądałem zwrotu pieniędzy. ,, pan ,, godlewski, wyznaczył sobie termin, twierdząc, że właśnie zamierza ubezpieczalniom niemieckim, zaproponować odzyskiwanie skradzionych aut. Proceder polegał na tym, że w fazie początkowej, odkupował skradzione auta od swoich kolegów i sprzedawał je ubezpieczalniom. TO JEST WŁAŚNIE TEN ,, POLONIJNY BIZNESMEN ,, . ,, panie ,, godlewski, jeżeli uraziłem pana i naruszyłem jego dobra, możesz mnie zaskarżyć, podobnie jak tego pajaca rutkowskiego :)