Skocz do zawartości

grer

Uczestnik
  • Posty

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez grer

  1. Kartki wywieszać nie będziemy, ale każdemu do skrzynki pocztowej wrzucimy stosowny liścik z czekoladą. Z rurami gazowymi to prosta sprawa, ponieważ w tym mieszkaniu nigdy nie był założony licznik, a odcinek zaślepiony jest na klatce schodowej. Protokół z wymiany instalacji elektrycznej musowo, zresztą spółdzielnia o niego prosiła.
  2. Ale trzeba przyznać, że i spółdzielnia zachowała się jak trzeba: od zgłoszenia do wizyty upłynęło tylko kilka dni, przyszły dwie osoby (w tym spółdzielczy inżynier), byli przyjaźnie nastawieni, pismo też dość szybko wyprodukowali, a kiedy dostrzegliśmy niezgodność z ustnymi ustaleniami podczas wizyty, to bez problemu je poprawili. Czy tak jest w każdym przypadku - nie wiem...
  3. Witam! Proszę o radę, czy planowane przeze mnie prace remontowe wymagają zgłoszenia do Starostwa, bo jak czytam różne artykuły, to wydaje mi się, że granica między tym, co trzeba zgłaszać a co nie, jest niejasna... Sprawa dotyczy małego mieszkania w bloku z lat 60-tych. Dokonaliśmy w spółdzielni zgłoszenia zamiaru remontu, był na wizycie w mieszkaniu ichniejszy inżynier, dostaliśmy załączone na zdjęciu pismo ze spółdzielni. Czy to wystarczy czy jednak trzeba jeszcze zgłosić te prace do Starostwa? Szczególnie chodzi o: - wyburzenie ścianki działowej szer. 120 cm (nie jest to ściana nośna); - likwidacja rur gazowych (instalacja gazowa w tym lokalu nigdy nie była uruchomiona); - wymiana rur wod.-kan. (rury zostaną nie tylko wymienione, ale też zmieni się ich przebieg, bo np. trzeba doprowadzić wodę do nowego ogrzewacza elektrycznego, do podłączenia pralki itp.).
×
×
  • Utwórz nowe...