Witam,
kupiłem mieszkanie w bloku do wykończenia. Blok z płyt betonowych i pustaków, budowany w latach 90, ocieplony, dwupiętrowy, mieszkanie 65 m2 (2 pokoje, centralnie łazienka, przedpokój i duży salon z balkonem połączony z kuchnią) na drugim piętrze z piwnicą 15 m2. W mieszkaniu muszę założyć własne ogrzewanie. Pierwszym pomysłem była kotłownia w piwnicy z piecem na pellet, z kotłowni poprowadzony jest pion, w którym mógłbym zrobić komin i przyłącze do mieszkania, w którym planuję ogrzewanie podłogowe w całym mieszkaniu (ewentualnie po kaloryferze w dwóch pokojach-sypialniach) i mały kaloryfer na ręczniki w łazience. Pojawił się też pomysł kominka w salonie, zaraz przy tym samym pionie. Kominek miałby ogrzewać mieszkanie (salon, kaloryfery w sypialniach + podłogowe i kaloryfer łazienka) oraz wodę. Pozostaje opcja grzania wody w sezonie letnim, bo w salonie zrobi się piekarnik - bojler elektryczny? Solary? W mieszkaniu 2 osoby, w przyszłości z dziećmi, więc obawiam się rachunków za ogrzewanie prądem. Jakie rozwiązanie byłoby najrozsądniejsze, biorąc pod uwagę wygodę, koszty rachunków i instalacji? Może ktoś ma jakiś lepsze rozwiązanie?
Pozdrawiam.