Witam forumowiczów, W grudniu 2008 zgodnie z umową z zakładem energetycznym miałem mieć podłączony prąd do budynku jednorodzinnego. Na tę chwilę nic sie nie dzieje. Nie ma wybudowaniej linii energetycznej - oczywiście zasłaniano sie kolejną inwestycją, przetargiem, procedurami (przyłącza zabrakło raptem dla 3 działek, a wystarczyło dostawić 1 słup - linia napowietrzna). Pytanie: Czy w związku z powyższym mogę dochodzic od podmiotu zawierającego umowę: 1. zwrotu kosztów wynajmu mieszkania, 2. zwrotu kosztów dowozu dziecka do przedszkola (dom jest prawie wykończony planowaliśmy najpóźniej wprowadzic sie w sierpniu 2009 i dziecko rok wcześniej zostało zapisane do lokalnego przedszkola, z uwagi na obecną sytuacje w przedszkolach nie jest możliwe zrezygnowanie i np. znalezienie później innego, czy też zapisania dziecka do przedszkola w okolicy którego obecnie mieszkamy), Jeżeli kotoś miał taki problem prosze o podzielenie się swoim doświadczeniem. Dodam, ze w umowie sa wpisane kary za każdy dzień zwłoki.... ale sami wiecie jakie to sa kwoty. Pozdrawiam, Morwa.