Wróciłem dzisiaj do mieszkania. Po fugowaniu jednej ściany zastałem coś takiego.
Tam gdzie były czarne płytki pojawiły się widoczne dosyć mocno pod pewnym kątem (musi się dobrze odbijać światło) rysy. Te rysy nie schodzą po wytarciu na mokro, ani na sucho. Co z takim fantem zrobić? Czy to wina: płytek, fugi czy nieumiejętności wykonawcy? Na drugim zdjęciu widać, że tam gdzie nie było fugowane nie ma rys. Na białych płytkach tez są rysy, ale praktycznie nie zauważalne. Rano przychodzi wykonawca, czeka mnie zapewne trudna rozmowa. Ktoś ma jakieś porady jak ja przeprowadzić?