Witam, po odbiorze mieszkania od dewelopera (szkoda że nie wcześniej) stwierdziłem liczne uszkodzenia stolarki okiennej. W zasadzie wszystkie ramy okienne (drewniane) są w mniejszym lub większym stopniu uszkodzone (wgniecenia, a nawet odłamania drewna) w miejscach, gdzie zamontowano taki metalowy element dwufunkcyjny (blokada obrotu klamki z podnośnikiem skrzydła); załączam foto. Dwa okna zostały przez dewelopera ?naprawione? przez sklejenie rozwarstwionego drewna i uzupełnienie dziur jakąś specjalną masą (woskiem?), więc podczas odbioru nie wyłapałem tych uszkodzeń. Problem jednak wrócił (zwłaszcza że do mieszkania mają dostęp pracownicy dewelopera, którzy usuwają inne usterki, a przy okazji otwierają/zamykają okna, być może je uszkadzając) i zastanawiam się, jaka jest tego przyczyna. Czy jest to kwestia złej regulacji/doboru okuć, czy może złej obsługi okien? Ten metalowy element nie zawsze odskakuje i trzeba bardzo uważać przy zamykaniu okna, żeby nie uszkodzić ramy (te miejsca, które były zalepiane wspomnianą masą, w zasadzie już się zdążyły wykruszyć). Bardzo proszę o radę, co z tym zrobić, bo mam obawy, że zanim się zdążę zacząć prace wykończeniowe w mieszkaniu (stan surowy), okna będą już całkiem zdewastowane, a deweloper co najwyżej znów zalepi te miejsca jakąś masą (gdy wspominam o wymianie stolarki na nową, napotykam na opór, więc ewentualny spór pewnie potrwa). Czy taka naprawa będzie skuteczna? Czy nie spowoduje to rozszczelnienia okien?