Ile artykułów tyle kosztorysów. Jak przelecimy w Google TOP10 to wszystko wygląda tak samo A pod nimi zawsze ta sama dyskusja i tysiąc ekspertów którzy mają inne zdanie. To ja się pytam, czy istnieje w sieci jakaś kompetentna rozpiska? Bo dochodzę do wniosku że za każdym razem do takiej wyceny podchodzi się indywidualnie, zakładając z góry że i tak trzeba będzie wydać więcej +-10%.