Chwile mnie nie było a sprawa wciąż w toku, sprawą się zajmie prezes spółdzielni choć nie rozmawiałem z nim osobiście bo był na wakacjach to w tym tygodniu ma się tym zająć.
W dokumentacji nie ma wzmianki o umieszczaniu drabiny na nowym budynku
zaakceptowałem bo nie było w planach, dlatego teraz się pytam o przepisy jak to wygląda prawnie.
dachy są płaskie, montaż na przeciwnym szczycie jeszcze nie był dyskutowany z właścicielem ale pewnie też będzie kręcić nosem jak i ja.
Domki zostały oddane do użytku w 1985 spółdzielnia założyła tę drabine dlatego też prezes (ten sam prezes) zajmie się tym. To fakt "nowy" zawsze namiesza, innym nie przeszkadzała bo nie u nich wisiała i każdemu było wygodnie wchodzić kiedy chcą. Dostawiana drabina może nie być dobrym rozwiązaniem bo przyjdzie dekarz kowalski co nie zjadł śniadania i całą elewacje porysuje próbując trafić na szczyt, lekko ponad 6m wysokość.
wiem, że te 2m od gruntu to dla nie chcianych ale właśnie ci chciani robią największe szkody, jak nie idzie z ziemi dosięgnąć na pierwszy szczebelek to trzeba się o ścianę podeprzeć przecież, a elewacja biała. ja nie chce toczyć wojny z sąsiadami, jeżeli jakaś władza powie mi pokaże przepisy prawne/budowlane czy jakikolwiek nakaz montażu tej nieszczęsnej drabiny to sie dostosuje i nauczę z nią żyć. Dziękuje za zainteresowanie i odpowiedzi, A teraz do wszystkich przeciwników niech każdy wyjdzie na swój ogródek spojrzy na swoją ściane i wyobrazi sobie brązową pospawaną z prętów i kątowników PRLowską drabie i najlepiej zapyta żony czy by się na taką zgodziła. Będę informował jak się coś ruszy. Pozdrawiam Robert Kiziak