Widzisz najpierw piszesz fajne teksty,uczysz ludzi nietypowego podejścia do problemów,a potem dajesz w łeb .Nie kumam. Może opiszę w skrócie jak to działa .Walczak z blachy kwasoodpornej co by zakopać i zapomnieć.Po wewnętrznej stronie płaszcz o powierzchni 1m2 ,co by powietrze z GWC przez niego przechodziło. Wylot ścieków na dole w części chłodnej,poprzez zasyfonowanie,co by stały poziom w zbiorniku utrzymywać i tłuszcz zbierał się u góry.Całość wyposażona w bajpas w przypadku ewentualnego zamrożenia nie daj boże,lub zapchania.Te 5-6kW ma odebrać w ciągu doby .Czy zrobi to z dużą sprawnością po kąpieli ,a z mizerną potem,to mnie nie interesuje.Ma z powrotem wepchnąć te 5-6 kW do chaty i tyle.Uprzedzę pytania.Konserwacja-żadna raz w roku przy okazji oczyszczalni,wóz asenizacyjny.Błona biologiczna -nie interesuje mnie na tą energię mam dobę.Jak urośnie za gruba to sama odpadnie.Zapychanie-jak często czyścimy syfon w zlewie,a tu co róż wanna wody sru.Przechłodzenie ścieków -oczyszczalnia to jak by nie patrzył gówniane GWC ale i tak się zregeneruje po dobie.