Skocz do zawartości

3jb

Uczestnik
  • Posty

    12
  • Dołączył

  • Ostatnio

3jb's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. też nie jest to zbyt duży problem. Należałoby tylko ograniczyć ilość rozmiarów okien (idealnie do 1 rodzaju). Wtedy forma na cały obrys okienka (no może w 2 kawałkach żeby było łatwiej manewrować) i jedziemy. "kołnierz" formy okienka na tyle duży żeby sięgnął na tych na piętrze. Te na parterze to wtedy zostaną przycięte o zbyteczną część w czasie montażu. Ciekawe tylko czym to kleić w czasie montażu ? Ale to pewnie są tu jacyś fachmerzy którzy nam to podpowiedzą :-) Wtedy zostaje już tylko jeden problem - czym to machnąć na wierzchu :-) Co prawda kolega opowiadał że w czasie montarzu na dachu w jednym z hipermarketów trafił na dach wykończony w ten sposób. I chyba nic na nim już nie było więcej oprócz tej pianki. Wrażenie ponoć niesamowite. Chociaż ta pianka jakoś tak nie przemawia do mnie. Wolałbym wełnę w bloczkach i to przyszpilić do kopuły. Szkoda że to lato było takie nijakie i późno się zaczęło. Z moich eksperymentów nici wyszły - muszę czekać na następny sezon :-(
  2. Oj dawno nie byłem - ostatnio full innej pracy wyszło a pogoda mocno nieprzewidywalna :-( Jak tak myślę o tym ociepleniu to idąc już dalej to skoro aż tak szalejemy z tym tematem to czemu nie pójść tą drogą: przygotować sobie z laminatu formę w kształcie wycinka kopuły i dzięki niej wyprodukować sobie cały zestaw kształtek z pianki którymi obłoży się całą chałupkę. Trochę potrwa wyprodukowanie tego, ale efekt gwarantowany i podejrzewam największa równomiernosć powłoki zewnętrznej w porównaniu z każdym innym rozwiązaniem z oparciu o piankę. Amerykanie stosują piankę ale jest ona natryskiwana na dmuchany balon od środka. Wtedy mają gładko a balon zapewnia zarazem ochronę przed UV który potrafi na dłuższą metę wszystko wykończyć. Pomysł z formą wpadł mi po obejrzeniu programu na discovery jak kajak produkowali. Sam właśnie w weekend walczyłem z kabiną prysznicową (klasyczny chinol) - problemem było to że po wejściu do środka wszystko trzeszczy i lata. Postanowiłem więc wszystko od spodu wypiankować. A że całość już sklejona więc jedyne co można było zrobić to wyłożyć podłogę folią (żeby pianka nie przykleiła się do płytek) i na to nastrzyknąć piankę żeby zrobić podstawę do brodzika. Na razie schnie ale już widać że stabilność zdecydowanie wzrosła. Tak więc moja propozycja: Forma o odpowiedniej grubości, wykładamy to folią lub nastrzykujemy coś (jeszcze nie wiem co, ale się dowiem :-) ) żeby pianka nie przykleiła się do formy , i lejemy w to piankę. Jak stężeje to wyjmujemy i jedziemy z następnym kawałkiem. Łączenie kawałków też przy pomocy pianki - ale już dosłownie odrobiny żeby nie wyszło tam gdzie nie potrzeba :-) No i tak można też wyprodukować 2 warstwy - grubsza bardziej miekka od środka i druga sztywniejsza cieńsza od zewnątrz. Formatki obu warstw przesunięte względem siebie więc nawet ewentualnych mostków by nie było. A jak pomysł wypali to takie formy możesz "wypożyczać" odpłatnie innym entuzjastom - jedyne co to będą musieli budowac tylko kopuły zbliżonej wielkości :-)
  3. No to wreszcie jakieś konkretne daty padły :-) Rozumiem że wiosną lanie fundamentów i przymiarki do ścian. Coś wyjaśniło się jednoznacznie co do wykończenia zewnętrznego ?
  4. hihi - ta budowa jawi mi się jako coraz większy eksperyment. Z tego wszystkiego chyba tylko architekt będzie zadowolony jak dutki skasuje za swoje dzieło. Trzymam mimo wszystko kciuki za całość bo bardzo podoba mi się rozmieszczenie pomieszczeń i sam model po zewnętrznej (no może ogród zimowy zamieniłbym na duży taras)
  5. hihi - uważaj żeby architekt domiaru Ci nie policzył za utrudnienia :-). Znasz ten cennik z serwisu? : godzina pracy 50 zł, godzina pracy jak przygląda się klient 80 zł, godzina pracy jak klient zadaje pytania - 120 zł :-) Fundamenty jak mocniejsze to tylko kosztowniejsze - i jest to chyba ich jedyna wada w tym układzie. Jak patrze na działce na gont jak praży słońce to rozszerzalnosć cieplna musi być dosć mocno brana pod uwagę w przypadku tego układu z tynkiem na cegle. Do basenów stosuje się przecież też takie tynki i są w różnych kolorach (pod warunkiem że jest to kolor niebieski :-) ). Tylko jak te sie zachowują ze względu na rozszeżalność ?? W sumie gdyby nie UV to najlepsze byłoby przeciągniecie tego na wierzchu płynnym winylem. Elastyczny, szczelny. A ponieważ z środku będzie i tak wymuszona wentylacja to wykraplania wilgoci nie powinno być :-) Ciągle mało mnie też przekonywuje tynkowanie na siatce podczepionej do wełny od srodka. Na początku to ekstra - pytanie jak to się zacznie zachowywać po 20-30 latach. A tyle to chyba zamierzamy jeszcze pociagnąć :-) Bo na tą planetoidę to raczej możemy nie liczyć - statystyka niestety nie jest po naszej stronie w tej sytuacji. Jak widać muszę ze swoimi planami poczekać na dalszy rozwój sytuacji żeby nie móc przebijać się przez niepewności :-) Na razie pogoda niesprzyja mi na gromadzenie materiału na testy, ale niedługo urlop więc może wtedy zacznę kombinować. Tylko heblarkę na działkę muszę zawieść . A wypełnia prawie cały mój mały bagażnik :-(
  6. Widać że chyba przez przypadek rozbudziłem forum i przy okazji wątpliwosci. Architekt zna się na tym co proponuje - oni od razu podkreślali że kopułe należy od zewnątrz otynkować takim tynkiem jak np baseny mają. I po problemie. To klient stwierdził że to rozwiązanie go nie satysfakcjonuje. No i dopiero tu pojawia się "cienkość" architekta. Nie ma pod ręką drugiego rozwiązania tego problemu. Amerykanie pomijając winyl który stosują na te swoje balony w dmuchanych kopułach proponują też rodzaj tynku na to wszystko żeby zabezpieczyć od warunków atmosferycznych. Ostatecznie winyl po pewnym czasie ulegnie "prośbom" naszego słoneczka (a dokładniej UV) i lekko mówiąc szlag go trafi. Rozmawiałem z kolegą - on coś jeszcze podsunął: Kopułkę tynkujemy, na to smarujemy szuwaksem żeby mocno się kleiło i posypujemy to podsypką papową. Jak będą różne kolory i ręka będzie po kilku głębszych to nawet niezłe maskowanie moze z tego wyjść Bo koledzy w pracy śmieja się że jak to bym pomalował w pasy to przy pierwszym konflikcie z sąsiadami moja chałupa pierwsza padnie bo będą mieli na czym trenować :-) Ostatecznie wójek google ich na cel spokojnie naprowadzi A teraz na poważnie Czy ktoś moze mi pomóc wyliczyć (dla uproszczenia obliczenia robimy dla kostki kwadratowej) jakie są różnice w izolacji przyjmując ścianę 25 cegły + 20 cm wełny od środka i to samo przy wełnie z zewnątrz. Oraz mur 12 cm + 20 cm ocieplenia i 12 cm + 30 cm ocieplenia. Takie zestwienie dużo by pomogło przy podjęciu decyzji o rozwiazaniu tego problemu. Co prawda i tak to nie będzie do końca prawca, bo przy ociepleniu od środka mozemy uzyskać równomierne rozłożenie izolacji (tylko kołkujemy bez wzmacniających wręg) a przy ociepleniu zewnętrznym muszą być wręgi bo inaczej nijak nie przybijemy gontów. A jeszcze jedno pytanko - w jaki sposób będzie wykończona ściana od środka po ociepleniu wełną ?? Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić KG na to - jak to powyginać ? Kleić z kawałeczków ? To wtedy będzie pękać itp. A jak tynk cienkowarstwowy na siatce to jak ta siatka jest mocowana - kołkami ? To dość gęsto to by musiało być, biorąc pod uwagę że większość "ścian" raczej strop będzie przypominać :-) Z checią wybrałbym się na spotaknie z architektem i Tobą równocześnie żeby posłuchać co on ma do powiedzenia na takie tematy. Bo rozwiązanie jeśli chodzi o kształt i zagospodarowanie przestrzeni bardzo mi się podoba i jestem bardzo za, gorzej z technologią - tu za dużo eksperymentów. Ja postaream się jeszcze jak dłuzej podyskutujemy zasięgnąć języka u 2 architektów do którym mogę po przyjacielsku dotrzeć. Nie będzie im zależało na ściamnianiu w temacie :-) żeby tylko coś sprzedać. P.S. o perlicie też słyszałem, ale tak jak ktoś powiedział - przy nim problem to jego nasiąkliwość. Ja dom myślałem posadowić na keramzycie przy czym całosć i tak byłaby wyniesiona nad poziom gruntu - wtedy z ociepleniem idę aż w fundamenty i to też obsypuję keramzytem + odpowiednią warstwą ziemi. I to tak pomimo że do wody raczej mam daleko. Sam na szybko wywierciłem dziurkę na 4 metry i sucho jak pieprz. Za 2 tygodnie myślę z sąsiadem zrobić próbę na 12-15 metrów. Przy okazji wyjdzie czy mozemy liczyć na tanią studnię do podlewania.
  7. A jak z deskowaniem - ciekawy jestem przemyśleń, bo może jest jakieś rowiazanie którego nawet nie dostrzegam. Bo mnie te naprężenia trochę niepokoją. Myślę zrobić taki właśnie "eksperyment" ale na dużo mniejszą skalę. Na razie kupię trochę deskem i złożę żeby sobie podeschły. Pod koniec wakacji przechebluję, poprzycinam i poczekają na następny sezon żeby coś z nich złożyć :-) No to przynajmniej mam okazję pogadać z kimś kto już wybudował lub mieszka w domu i ma już rozprowadzanie ciepła i coś może o tym powiedzieć jeśli chodzi o używanie. Ja mam tylko takich jednych znajomych ale mam wrażenie że oni nie chcą się przyznać że nie do końca im się to sprawdza :-) Mówiąc o cegłach masz na myśli to rozwiazanie z dużą akumulacją ciepła w tekiej konstrukcji przez którą przechodzi kanał spalinowy z kominka ? W sumie to fakt - brak kaloryferów, rurek, wody/płynów i sterowanie błyskawiczne. Nie myślałem o tym w tych kategoriach. Koszty faktycznie przy energooszczędnych/pasywnych domach nie robią przy ogrzewaniu już takiego znaczenia. Mam kumpla który dom ojca cały czas na prądzie ogrzewają - a to stara kamienica ceglana. Ciągle rozmyślam nad zaletami/wadami rozwiązań czy cegła na zewnątrz czy od środka. Muszę to jeszcze przedyskutować. Z jednej strony jeśli na zewnątrz to w środku tylko ocieplenie, czyli szybko się wszystko nagrzewa, ale brak wtedy masy akumulujacej ciepło. A to powinno raczej występować przy budownictwie pasywnym - raczej ? No to już doczekać się nie mogę. Kiedy rusza zalewanie fundamentów ?
  8. No to jeszcze dużo do przemyśleń. A architekt nie przewidział tego problemu ?? Nie do końca łapię te metrowe łuki. Bo może okazać się że drugi dom zbudujesz na tym podstawowym tyle drewna Ci na to pójdzie :-) Zrób próbę wygięcia deski na mniejszej skali - to da Ci dużo podstaw do przemyśleń. Ja myślałem żeby na podłoże pod gont dać sklejkę. Miałem kiedyś namiary do gościa który ściąga sklejkę z syberii w dobrej cenie. Przemyśl jeszcze wzór układania gonta. Architekt nie bez powodu upiera się na tym tynku. Gont może wyglądać co namniej dziwnie jak pójdziesz na żywioł i tego nie przemyślisz wcześniej. Tym bardziej że przy otworach okiennych jakoś to trzeba też ładnie wyprowadzić. No to nie będę ukrywał że szacunek. Trochę też nad tym myślałem i widzę tu zbyt dużo niedogodności strikte związanych z użytkowaniem jak dla mnie. Ja celuję w "zwykły" energooszczędny. Jak na pasywny dom to coś za mocno kombinujesz z tym ogrzewaniem podłóg itp. Przy tej kubaturze powinien przecież wystarczyć kominek + kanały rozpowadzające ciepłe powietrze po domu. A podłogówka tylko żeby ciut ocieplić klimat w okresie przejściowym zanim będziesz musiał w kominku napalić (lub małym piecu jeśli nie chcesz kominka - myślę że nieduża gazówka by wystarczyła) Bo zastanow się jeszcze co będzie gdy braknie elektronów w gniazdu. A wiesz kiedy zabraknie ? Jak będzie najzimniej i nie da się awarii od ręki usunąć. A i wyłaczenia się zdażają. Nie nastawiaj wszystkiego na prąd. Zrobili Ci dokładniejszy bilans energrtyczny ? Bo pisałeś o jakiś abstrakcyjnie dużych zapotrzebowaniach (50 czy nawet więcej KW). Kumpel skończył dom - zwykły klocek - ok 150m - ocieplony, ale bez przesady. Piec na opał ma 15KW + 7KW mocy w elektryce. Tej zimy mu spokojnie wystarczyło nawet w najzimniejsze dni jadąc na samym piecu i sporadycznie trochę z gniazdka. 3jb
  9. Fakt - nie myślałem o mostkach na poziomie fundamentów. Myślałem raczej bliżej Twojego problemu - kopuła kontra łacznik - czyli ocieplić ściany z 2 stron czy nie - przy ociepleniu zewnętrznym ten problem odpada bo ocieplenie jest po całości. Ale dlatego jest forum żeby inni dostrzegli to co w oku siedzi i nie widać :-) Jeśli oni mają 15 cm to why robisz 30 ?? Bo to biorąc pod uwagę jeszcze zewnętrzne deskowanie to ponad 55 cm wychodzi ściana czyli zaczyna pojawiać się problem "strzelnicy". Przynajmniej na parterze. I jeszcze intryguje mnie wykończenie tej wełny od środka. Jeśli z KG to chyba full roboty przy tym będzie. Bo przy tak fantastycznym kształcie to nie wyobrażam sobie żeby po wykończeniu wewnątrz widać było nieciągłość linii (chyba rozumiesz o co chodzi - żeby nie było schodków - dlatego odrzuciłem kopuły fulera). Wspominasz że przy zewnętrznym ociepleniu to już prawie szkieletówka. Patrząc na to że i tak będziesz robił deskowanie po zewnętrznej pod gont to wychodzi również prawie szkieletówka. Na dodatek powiem Ci że nie wiem czy nie trafisz na problem z tym deskowaniem. Próbowałeś wyginać 3 metrową deskę na 15-18 cm wygięcia ?? I jak to przytwierdzisz do ściany/dachu :-) - bo jak będziesz wiercił po cegłach to przy takiej ilosci mocowań to mocno konstrukcję osłabisz i może okazać się że całość "wystrzeli" w 4 strony świata. Nie traktuj to jako krytykę broń boże tylko jako właśnie inne spojrzenie na problem. Wg mojej koncepcji robiąc pseudo wręgi nie osłabiałbym konstukcji bo jedynym zastosowaniem mocowań desek do cegły byłoby żeby całość się nie przesunęła a u Ciebie dochodzą znaczne naprężenia. Przy jednej desce to pikuś, ale przy tej ilości to wręcz proca. Chyba że byś giął deski jak są jeszcze mokre i tak je zostawił do wyschnięcia. To tą kupkę musisz jeszcze raz przełożyć na czymś co będzie choć wstepnie narzucać to wygięcie (gruba belka 15 m w środku, maks 5 wartsw i kupa bloczków fundamentowych na końcach żeby się jakoś ugięło). Robiłem sam taras z surowych desek więc troszku już o tym wiem że będzie ciężko. Wczoraj wpadł mi jeszcze jeden "szalony" pomysł. A gdyby połączyć inaczej całość czyli parter z cegły, a od piętra kontynuować kopułę już z drewna ? - ale to chyba szalony pomysł :-) Kupię w tym miesiącu z kubik desek i trochę poeksperymentuję z tym moim pomysłem na łuki. I tak myślimy o altanie grilowej na działce to w razie czego będzie jak znalazł :-)
  10. Kierownika to może bym już i nawet miał, ale czy poradzi sobie z takim wynalazkiem to nie jestem jeszcze pewien. Co prawda dość kumaty jest o otwarty na pomysły, ale jednoznacznie jeszcze nie rozmawiałem bo to nazwijmy jestem ciągle na etapie przedprojektowym. W sierpniu/wrześniu umówie się pewnie z Sergielami. Z chęcią "nawiedziłbym" ich też zimową porą. Z żoną jesteśmy mocno ciepłolubni i to też dla nas bardzo ważne :-). Przy ociepleniu zbieram też informacje o piance poliuretanowej. Dużo lepsze współczynniki niż wełna. A i koszt niezabójczy. Widziałem to na dachu po zewnętrznej niczym nie zabezpieczone ! I jakoś to wytrzymało. Pod gontem tym bardziej powinno. A co sądzisz o tym żeby jednak ocieplenie na zewnątrz? W sumie wtedy łatwiej żeby mostków termicznych nie było. Ciągłość w 100 % a i okna obsadzone w cegle ocieplone od zewnątrz. A tak to jednak trochę to inaczej trzeba stawiać. Ja w cadzie rozrysowałem kubaturę i wyszło mi że ideał dla mnie to ok 50-70 cm walca i dopiero kopułe rozpoczynam (na parterze wolałbym w miarę pionowe ściany żeby jednak głową nie zawadzać :-) ) Kopuła 12-12,25 średnicy. Na górze świetlik (zwornik) średnicy 3 m. Muszą mi to spr czy utrzyma. No i pomieszczenia muszą mieć 275-280 cm bo mam już dosyć duszenia się w blokach przy 250 - jak siedzę to ok ale jak wstaję i pomimo tylko 176 prawie do sufitu sięgam to mnie przybija :-( Do końca parteru też myślę o podwójnej cegle (ach ta psychika - jakoś tak pewniej czuje się człowiek :-) ), później myslę o zbrojonym wieńcu na którym będą opierać się belki podłogi piętra. Wieniec będzie taki z wypustem pod belki. I tu myślę podobnie jak Ty - drewno. Myslałem wogóle nad kopułą Fulera bo to jakbym zamówił to nawet sam bym skręcił :-) ale jakoś te kanty tak trochę coś mi nie pasują. Cegiełka to cegiełka :-) No i strasznie spodobała mi się ceglana ściana w środku domu jak ją u znajomych zobaczyłem. Tylko przy murowaniu trzeba się przyłożyć żeby ładny wzór wyszedł - chociaż tu i tak trzeba mocno pilnować dokładności więc nie będzie wpadek typu koledze wybudowali dom i wyszło 10 cm różnicy na 2 piętrach przy teoretycznie prostej ścianie. Tłumaczyli to później fundamentami !! Ja i tak najpierw zrobię fundamenty i podejscia a dopiero w następnym sezonie zacznę ściany (koszty - kredytu na całość raczej nie dostanę więc będę musiał coś sprzedać)
  11. Myślę o tym ale wolałbym poprzyglądać się budowie kogoś innego. Mój kolega chodził z młodym Sergielem do szkoły. Twierdzi że zawsze miał odchyły od normalności :-) Co prawda w tym aspekcie brzmi to pozytywnie, ale nie jestem pewien czy stać mnie na jego projekty. Ten tekst z porównywaniem do czasów dawno już minionych co do kosztów samej introligatorni rozłożył mnie na łopatki. Nie przeczę że wiedza i związana z nią technologia kosztuje, ale wszystko ma swoje granice. Można by tu przytoczyć cyctat z ich forum: "Ale z drugiej strony wykonawca widząc inny niż tuzinkowy dom, żąda za przycięcie deski pod kątem innym niż 90 stopni dopłatę za utrudnienia. (To nie dowcip ale autentyk.)" Nad zwykłymi domami projektant też musi się dobrze natrudzić żeby wszystko dobrze zrobić. Tym bardziej że śledząc różne źródła to ich projekty też mają pewne niedogodności. Do nich to uderzę jak już dokładnie będę wiedział czego od nich oczekuję. I wtedy będę oczekiwał rozwiązania przez nich problemów jakie im przedstawię. Na razie ciągle zbieram informację. Wodę i prąd i tak dopiero w sezonie 2013 będę miał na działce więc jeszcze chwilę na "wybrzydzanie" mam :-) A kopuła najbardziej nęci mnie nie technologią (choć to też bo to jednak ciekawostka i jest nad czym kombinować), ale głównie tym co jest podkreślane głównie na stronach amerykańskich - innym podejściem do życia wewnątrz domu. Zwykły "klocek" też da się zbudować z fantazją, ale to albo wtedy mocno kosztuje albo jak robisz za niższą kasę to zawsze ciągnie do tego żeby maksymalnie wykorzystać przestrzeń bryły. I powstaje jeden z tysiąca. Ot taki poprawny. A tu jak już się w to pakujesz to nie ma kompromisów. Alternatywą dla mnie jest dom szkieletowy, ale tu też dużo zależy od wykonawcy. W kopule musisz bardziej się przyłożyć już z założenia - tam to raczej zamówisz, ktoś zrobi i już. A gdzie wtedy satyfakcja z tego że coś sam .... Na razie najbardziej martwi mnie aspekt wentylacji (ciągnie mnie do GWC tym bardziej że mam warunki), ogrzewania, oświetlenia (lubię jasne domy wewnątrz) i szczelności "dachu". Dlatego śledzę poczynania Autorusa bo jakoś gont typu ogon bobra mi nie przemawia. Myślę że lepszy byłby taki bez wyraźnego kształtu - zwykły prostokątny - tylko przecinany. Mógłby natomiast być cienowany. Ogon będzie kiepsko wyglądał ponieważ każdy kolejny okrąg ma inną średnicę, więc będą stopniowe przesunięcia i to zniszczy efekt całości. Niedawno jechałem obok firmy handlującej gontami i mieli taki na przykładowej szkaradzie gont nieregularny !! Muszę kiedyś na spokojnie podjechać i się temu przyjżeć. Zrobię zdjęcia więc pokażę 3jb P.S. a teraz czekam na info o rozpoczęciu murowania bo chętnie bym to obejrzał :-) Sam raczej nie będę murował bo tyle czasu nie mam, ale napewno będę aktywnie uczestniczył. Ostatecznie "drewniaka" sam z elementów postawiłem :-) A jak z tymi ścianami - mają 12 czy 25 cm - bo jakoś tak ich dom mi podejrzanie wygląda.
  12. Witam od jakiegoś czasu śledzę ten wątek i tak coraz bardziej główkuję :-) Żona jest za a to już 50% sukcesu jak nie więcej. Zanim jednak ruszę na poważnie to muszę skonsultować kilka pomysłów. Zaczynając od najważniejszego. Jakoś tak nie przemawia do mnie to ocieplenie od środka :-( No i sprawa przykrycia gontem - tu jestem za ale .... Wymyśliłem coś w tym stylu: Cała izolacja po zewnętrznej - na kopułkę nakładamy deskowanie ale ciut inne niż Ty planujesz - robię wręgi, ale ponieważ kupne by mnie zabiły ceną i od razu lepiej byłoby robić dom z drewna a nie z cegły, to wymyśliłem coś innego. Przy kopule 12 metrów to na każde 3 metry jest ok 18 cm "wglębienia" w łuku. Myślę żeby zamówić sobie w tartaku deski calowe 3 metry o szerokości ok. 20 cm. Po wysuszeniu i oheblowaniu przy pomocy wzornika każdą z nich rozetnę na 2 części (w środku łuk), następnie przełożę odwrotnie skleję, skręcę i dostanę deskę łukowatą. Z ok 3 i pół :-) takiej deski wychodzi jedna wręga od podstawy do zwornika. Żeby to wszystko się trzymało to skręcę to z 2 zestawów (czyli wręga będzie miała ok 5 cm x 20 cm w przekroju) i odpowiedniej długości. No i już zostało zrobić odpowiednią ilość takich wręg. Wręgi wzmocnie zastrzałami w dolnej części (wystarczy łata 4x5) i całość wypełniłbym wełną. Na to już myślę folia + sklejka żeby było do czego przyczepić gonty. Trochę roboty, ale w środku można sobie zostawić trochę ceglanych ścian - widok ekstra biorąc pod uwagę że jeszcze to wycinek kuli. Znajomi mają taką - przeszlifowali i pociągnęli impregnatem - efekt powalający tym bardziej że ściany nośne są drewniane !! Myślę o ociepleniu 20 cm bo to przy cegle od środka już powinno wystarczyć. Dodatkowo cegła od środka stabilizuje nam klimat, nie przemarza (gdy będzie na zewnatrz jest juz na to narażona), czyli układ trwalszy a otynkować zawsze można :-) Zastanawia mnie tylko jeszcze że architekci piszą o 1 warstwie cegły. A na zdjęciach z ich budowy to jakoś tak dziwnie są poukładane że sugerują podwójną warstwę. Gdyby była możliwość podjechania w czasie murowania to ja chętnie :-) :-) A nawiasem to za tym kształtem najbardziej przekonuje mnie to że od razu narzuca to inny rozkład pomieszczeń i inną filozofię mieszkania. Ja myślę nad jedną główną kopułą + mniejsza w konstrukcji drewnianej (jak sprawdzi się to deskowanie) na garaż i druga mniejsza na nietypowy taras. Taras to podstawa dla nas zamieszkania poza miastem (centrum miasta). Mamy działkę i stąd nasze spostrzeżenia. A że działka blisko miasta jest a zarazem na uboczu i prawie bez sąsiadów to taka potrzeba tym bardziej silna jest. Pozdrowienia i czekam na uwagi - w razie czego podeślę szkice jeśli opis był nieczytelny :-)
×
×
  • Utwórz nowe...