Witam wszystkich. Wypowiem się w temacie powietrznej pompy ciepła bo widzę, że w internecie królują jakieś zabobony. Tutaj nareszcie parę osób pisze o tym z czym zetknąłem się w rzeczywistości. Sam planuję budowę domu i jako ogrzewanie planuję pompę ciepła. Do tej pory po przeczytaniu większości dostępnych tematów na temat pomp byłem przekonany do pompy z kolektorem pionowym (moja działka trochę za mała na poziomy) jednak ostatnio zainteresował mnie temat pomp powietrznych. Rozmawiałem z paroma użytkownikami (na śląsku), u jednego byłem osobiście w domu - dom 160m2 (po podłodze 190m2), standardowo ocieplony, w domu wszystko na prąd, zainstalowana pompa Daikin Altherma 8 kW (lub trochę ponad to), która podgrzewa ciepłą wodę i wodę do podłogówki. Używana od 2008 roku. Żadnych problemów typu oszranianie, o którym tak głośno na różnych forach. Przy wyłączonych grzałkach i temperaturze -15, pompa była w stanie utrzymać 19 stopni w domu, ale taki eksperyment właściciel zrobił tylko raz. Normalnie grzałki są włączone, w domu 22-23 stopnie. Rachunki: w zeszłym roku 2400 zł (całość energii elektrycznej), w tym wg licznika ok 3000 zł. Chciałoby się powiedzieć: dziękuję, tyle w temacie - kto powie, że takie rozwiązanie nie jest ekonomiczne i nieopłacalne? Pewnie, że są tacy, którzy chcieliby ogrzewać za 500 zł, albo w ogóle za darmo, ale ja do nich nie należę. Teraz w mieszkaniu płacę około 5000 zł/rok za prąd +drewno do kominka bo oszczędzam na energii... Jeśli mam płacić nawet tyle samo za trzy razy większy dom, mieć czysto, nie przejmować się dosypywaniem, zamawianiem itp to uważam, że nie ma lepszego rozwiązania. Dobrze by było gdyby w temacie wypowiadali się użytkownicy lub tacy, którzy naprawdę mają coś do powiedzenia bo wypowiedzi teoretyków bardzo zniekształcają obraz tych urządzeń. Do wszystkiego można się przyczepić, ale normalnemu człowiekowi instalującemu pompę ciepła chodzi o to, żeby było ciepło, tanio i bezobsługowo. Pewnie, że "tanio" to pojęcie względne, ale są jakieś rozsądne granice. Pozdrawiam!