Troszkę inaczej wyglada procedura rozbudowy (1)domu jednorodzinnego a inaczej (2)poddasza w ramach wspólnoty. Ad1.  Projektowałam rozbudowę i modernizację budynku z lat  tuż powojennych. Projekt pierwotnie (przed odkryciem tynków i stropów drewnianych)zakładał adaptacje istniejącego budynku-termoizolację, i rozbudowę o nowy lokal połączony ze stara bryłą. Po zwaleniu tynków, odkryciu fundamentów (było prosto bo podłoga na legarach) i odkryciu stropów uznaliśmy z konstruktorem, że bezpieczniej będzie wzmocnić fundamenty od wew. ścianką i spiąć z istniejacymi, wyburzyć pierwsze piętro (ściany zmniejszały swoją grubość ku górze) "owieńcować" parter, zrobić zwykły strop (typu teriva) i zmienic więźbę ograniczając ilość słupów co przy opisanych zmianach nie było już skomplikowane. Ściany okazały się totalnym misz maszem różnych materiałów - niby w 90 procentach ceramika , a belki stropów były mocno zniszczone.   W trakcie budowy Inwestor stwierdził że łatwiej i taniej byłoby zburzyć wszystko i postawić od początku, ale jak ktoś juz napisał miał do modernizowanego budynku sentyment.  Procedura takiej rozbudowy jest podobna do  budowy od początku - trzeba mieć dodatkowo inwentaryzację i ekspertyzę konstrukcyjną, a przy rozbiórce informacje "co kiedy".  Ad2. Dla znajomej adaptowołam 7m2 (13m2 po podłodze) stryszku. Papiery od wspólnoty przyznawały ten stryszek dwóm lokalom na ostatnim pietrze, znajoma musiała więc uzyskać zgodę i zrzeczenie się sąsiadki(poza papierami ze wspólnoty) poza inwentaryzacją i projektem adaptacji musiałam również uzyskać podpis architekta sprawdzajacego i uzgodnienie p.poż. Przyznam, że nieźle uśmiałam się jak zobaczyłam ilość dokumentacji dla 7m2 powierzchni użytkowej.  i to tyle   powodzenia  pozdrawiam