Aga i Adam

Witamy, Mamy awarię komputera w domu, więc nie mogę wrzucać nowych zdjęć i mało mamy okazji, żeby skrobnąć coś. Wieniec u nas już wylany, a więźba dopiero wycina się w tartaku. Planujemy w październiku ją postawić i zabrać się za pokrycie. Jest jedno małe ale... Ceny pokryć dachowych poszły u nas szaleńczo w górę (szczyt sezonu na krycie dachów), nie ma chyba sensu kupować teraz. Myślicie, że warto pokryć papą na zimę? Na pytanie dotyczące fundamentów nie odpowiemy miarodajnie, bo za beton zapłaciliśmy więcej niż ktokolwiek , a do tego mamy piwnicę, więc koszty są zupełnie inne (jak pisałam, jakieś 50 tys.). Pozdrowienia.

[quote name='ania&alek' date='16.07.2010, 07:25 ' post='118678'] Drodzy, nieocenieni doświadczeni budowniczy Ambera. Mam takie pytanie: otóż nasi budowlańcy zwrócili nam uwagę, że narożne okno w salonie jest według projektu osadzone w styropianie. Trochę nas to zaskoczyło, wcześniej nie zwróciliśmy na to uwagi. Czy tak właśnie zamocowaliście swoje okna? Czy tak się w ogóle robi? Z góry dziękujemy za wypowiedzi i opinie.

Drążąc temat piwnicy mogę powiedzieć, że to faktycznie jakieś 50 tys. Bardzo na oko licząc. Ale trzeba mieć na uwadze, że wiele aspektów piwnicy (a tym samym kosztów) pokrywa się z tym, co trzeba wykonać przy budynku niepodpiwniczonym. Tyle że wykop głębszy, ścianki wyższe= więcej bloczków,itp. My pomyśleliśmy, że skoro i tak trzeba zrobić dziurę w ziemi, to lepiej jej potem nie zasypywać, tylko zrobić w niej piwnicę. Jesteśmy, póki co, bardzo zadowoleni. To dużo dodatkowej przestrzeni, brudna kotłownia z dala od pomieszczeń mieszkalnych, kanał do naprawy auta (to tylko, jeśli ktoś lubi grzebać się w smarze), itp. W sumie każdy skrawek już w planach zagospodarowaliśmy. Ale równie dobrze można sobie dostawić budynek gospodarczy.

Witajcie, Bardzo inspirująca ta Wasza galeria U nas też trochę się dzieje: https://forum.budujemydom.pl/index.php?auto...m&album=580 https://forum.budujemydom.pl/index.php?auto...m&album=581 Do więźby jednak jeszcze nam daleko i obawiamy się czy zdołamy w tym roku... A zmiany wszelakie, oczywiście, przemyślane muszą być po tysiąckroć