Krzywa oprócz nachylenia posiada również poziom, zmieniając nachylenie przy temperaturach takich jak teraz niewiele zmienisz gdyż wpływa ono znacząco na temperaturę zasilania kotła w okresach sporego mrozu. W okresie przejściowym należałoby posterować poziomem krzywej grzewczej. Dla przykładu: jest to mój pierwszy sezon grzewczy, budynek jest aktualnie w trakcie ocieplania ( porotherm 30 + styropian 12cm). Powierzchnia do ogrzania to ~260m2 w tym 105m2 parteru a reszta to poddasze użytkowe. Aktualnie pracuje około 60m2 podłogówki + 10m2 ogrzewania ściennego na obiegu z mieszaczem + 9 grzejników. Kocioł to kondensat viessmanna z zasobnikiem C.W.U. 300l (120 litrów grzane przez kocioł i ustawione na 42 st.C.) Sterowanie grzania pogodowo z ustawieniem temperatury normalnej 20 stopni i zredukowanej na noc 18 stopni. Podłogówki sterowane pogodowo bez czujnika temperatury wewnętrzej (nie do końca rozumiem jak to działa ) Krzywe grzewcze kotła ustawione przez panów instalatorów wyglądały następująco: dla obiegu grzejników 1.4 i poziom 0, dla obiegu podłogówek 0.6 i poziom 0. KOcioł grzał wodę zasilania do około 50-55 stopni, w domu było za ciepło a zużycie dobowe gazu wynosiło około 9 m3 (przy temperaturach zewnętrznych rzędu 2-5 stopni C w dzień) Zacząłem się więc bawić w kodowanie kotła i po 3 dobach osiągnąłem zużycie dobowe gazu na poziomie 4.5-5.5 m3. Aktualnie krzywe wyglądają tak: obieg grzejnikowy: nachylenie 1.1, poziom -5; obieg podłogówek: nachylenie 0.5, poziom -3. Temperatura na zasilaniu utrzymywana jest w okolicach 30 stopni ( teraz nawet mniej przy temp. zewnętrznej +6) a podłogi nie parzą Temperatura w pomieszczeniach utrzymuje się na poziomie 20-20,5 stopnia pomimo otwartej cały dzień bramy garażowej. Jak panowie skończą ocieplanie pobawimy się dalej