pablomon

Jeśli nie masz drenażu to w takim przypadku musisz go koniecznie wykonać. U mojego szwagra była podobna sytuacja tzn. woda wciskała się przez podłogę. Po dokładnym odrenowaniu domu sytuacja się jak narazie nie powtórzyła. Dodatkowym rozwiązaniem zabezpieczającym jest jeszcze wykopanie np. na środku pomieszczenia i wybetonowania czegoś w rodzaju kanału (jak. np. samochodowy tylko o mniejszych wymiarach) i zainstalowaniu tam pompki z pływakiem. Podczas dużych opadów woda będize się gromadziął w kanale a z tamtą przy odpowiednim poziomie będzie wypompowywana za np. do instalacji za pomocą pompy.

Przy kryciu blachą dachów o nierególarnych kształtach zostaje dość dużo odpadów z przycinania. Z dachówką jest mniej problemu ale tak jak zostało wcześniej wspomniane - wytrzymałość konstrukcji. Trzeba sprawdzić. Generalnie jak by była taka możliwość wybrał bym dachówkę.

Ewentualnie można ociepliś np. styropianem a z zewnątrz zamiast tynku położyć imitację "bali"

Generalnie włna jest najlepsza. Można ewentualnie spróbować steropianem ale jak będzie przylegał bezpośrednio do desek toi po jakimś czasie jak dostanie się woda to mogą zgnić. Problemem są też myszy polne. Lubią go jeść.

To zależy czy wystaje w środku domu czy na zewnątrz fundamentów i od tego czy będzie jakieś ocieplenie lub inne zabezpieczenie. Wtedy tego nie będzie widać. Obcinanie też wiele nie da. U mojego brata była trochę podobna sytuacja. Papa za bardzo nie wystawała ale jak w lecie przyświeci słońce to wypływa rozgrzany lepik.

Ja tam bym ogrzewał. Jak garaż nie stoi daleko od domu to bym puścił w ziemi rury, jakąś pompkę i ogrzewał. Wiadomo nie do +20 ale te 8 - 10 stopni by było dobre. A tak apropo parkowania auta na polu czy w garażu. Moim zdaniem o wiele przyjemniej wsiada się do auta które stoi w zimie w garażu w dodatniej temp. niż do auta stojącego na 20 stopniowym mrozie.