Skocz do zawartości

vasco

Uczestnik
  • Posty

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez vasco

  1. To mój pierwszy wpis, więc witam wszystkich serdecznie! Sytuacja wygląda tak. Żona posiadała większą działkę, którą podzililiśmy na kilka mniejszych (działki budowlane, wpisane w planie zagospodarowania przestrzennego). Przez mniej więcej środek ma w przyszłości przebiegać droga gminna, która oczywiście, została wydzielona i otrzymała swój osobny numer działki. W momencie podziału geodezyjnego, z mocy prawa przeszła na własność gminy. Podział miał miejsce latem 2007 roku. Gmina twierdziła, że nie bardzo miała wtedy pieniądze na odszkodowanie, a nam się też nie spieszyło, rozumieliśmy, że budżet nie jest z gumy. Problemem jest ustalenie kwoty odszkodowania za drogę. W jaki sposób się je oblicza? Są jakieś ogólnoprzyjęte metody? Aby nie pisać o teorii, to gmina proponuje 10 zl/m2 (burmistrz twierdzi, że właśnie tyle płaci w całej gminie za drogi, za tereny "pod inwestycje" 20 zl/m2). Cena za którą zostały sprzedane niektóre działki (jakieś 45% powierzchni wydzielonych działek) jakiś miesiąc po podziale to 16 zl/m2. W tej chwili raz na 2-3 tygodnie pojawia się kupiec, który za cenę 20 zl/m2 jest chętny kupić od razu, bez negocjacji, więc realna wartość pewnie jest jeszcze trochę wyższa. Oczywiście nie oczekujemy zapłaty 100% wartości gruntu, ale 50% to raczej mało. Czy kwota odszkodowania powinna się opierać na wartości działek leżących w bezpośrednim sąsiedztwie? Wg cen z momentu podziału czy momentu zapłaty? W decyzji o podziale zapisano, że "za działkę przysługuje odszkodowanie w wysokości uzgodnionej pomiędzy właścicielem a gminą". Co w przypadku, gdy nie dojdziemy do porozumienia? Jaka dalsza droga? Z góry dziękuję za odpowiedź!
×
×
  • Utwórz nowe...