Skocz do zawartości

mxteam25

Uczestnik
  • Posty

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

O mxteam25

  • Urodziny 25.04.1990

mxteam25's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Tzw. Zamrożone pieniądze 🥶🥶🥶💸💸💸 Z chałupy nie bedzie co zbierać...🛠⚒️🏗
  2. Dokładnie, ma w dupie ruinę mówi,że nie ma kasy. No właśnie, skąd ta pewność jak ktoś to odziedziczy,że zwrócą mi kasę...🤷‍♂️🤷‍♂️🤷‍♂️🤷‍♂️
  3. No wlaśnie, tylko to żeby teraz zrobić dach to worek pieniędzy. A wiadomo jak z drogą sądową wszystko czas.... najgorszy jest ten cieknący dach,od niego niszczeje wszystko, wali się strop a jest drewniany słomą i liśćmi ocieplany ogólnie. Tak kiedyś budowali. W księdze wieczystej u mnie co jest napisane o to chodzi?. Jaki podział domu czy co konkretnie?.
  4. Ona miała kawalek swojej działki,i ja swojej. Zabrali jej pod budowę drogę oraz i mi. Ponad to, przy organizacji budowy drogi dom potraktowali jako jeden,i dojazd jest zrobiony tylko po mojej stronie na moją posesję. Ta Pani nie ma wcale. Nie chodziła na zebrania gdy były omówienia projektów,nie interesowała sie tym całkowicie.
  5. Nie mam pojęcia na kogo ona to przepiszę, nie mam żadnych danych. Wygrażała sie parę lat wstecz ze ,,sprzeda to miastu,,🤷‍♂️🤷‍♂️. Tyle wiem...
  6. Oczywiśćie , że mam adres. Ale z tą Panią nie ma żadnej rozmowy,jak była podczas kontroli to powiedziała,że ona nie chce pieniędzy bo co będzie z nimi robić? 🙈. Upiera się ciągle na swoim,że nie sprzeda. Mam ją nachodzić w mieszkaniu jej?. Spadkobierców raczej brak, sama mowiła, ogólnie była siostra jeszcze normalniejsza która chciała sprzedać ale ta się nie zgadzała,i dom tak stał. W tym domu mieszkała jej matka, ale nie żyję ze 20lat. Ja dom odziedziczyłem po ojcu w 2015r.
  7. Witam. Mam bardzo ogrommy problem z domem typu ,,bliźniak,, budowany w latach około 80tych. Dom podzielony jest w całości 1/2 i 1/2 (sąsiadka). Jest nie zamieszkala druga połowa, pustostan, na dodatek dziurawy jest dach który się zawala, nie mówie o odpadającym tynku i zawalaniem się stropu w tej połówce domu. Zgłosiłem sprawę do nadzoru budowlanego w Lublinie. Przyjechali, pooglądali, była również przy tym spotkaniu właścicielka, nakazaliśmy jej zabezpieczenie dachu, jednak ona ustaję na swoim,że to JA mam zabezpieczyć jej dach, aby się nie lało - przecież to totalny absurd skoro to jej druga połowa domu prawda?. Nikt, z jej rodziny tego nie zrobi jest starą panną,bezdzietna. Po spisaniu protokołu i odczytaniu go państwo inspektorzy odjechali. Zachęcili nas do umówienią sie do dyrektora w celu ,,co dalej z tym fantem,, robić. Jednak po udaniu się, do dyrektora, przyszedł inspektor który był ma badaniu, powiedział ,że traktują to jako jeden dom,i jakby mieli oni zabezpieczyć ten dach, to koszta są podzielone na połowę mnie i sąsiadki... przecież to totalny absurd. Sąsiadka domu odsprzedać nam nie chcę,nie użytkuję go,i niszczeje, wali się. Aby go wyburzyć nadzór powidział ,,że nie mogą jej siąść na emeryturę,, bo ma za małą.... Co radzicie z tym wszystkim robić. Czekać aż to przejmie miasto lub na kogoś przepiszę testament ?. Tylko skąd i kiedy ja będe o tym wiedział?. Dom niszczeje i się wali, mamy wspólną ścianę nośną, ale przecież wystęluje przemarzanie, przesiąkanie przez dziurawy dach . Dziękuję za porady. PS. Poniżej zamieszczam zdjęcia jak to wszystko wygląda.
×
×
  • Utwórz nowe...