Wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi  i sugestie (w niedzielę !).
 
	 
 
	Pewnie będę musiał zrobić plan. Co samo w sobie nie jest oczywiście problemem.
 
	Problemem jest że gmina mówi, że plan nie będzie mógł być już zmieniony,  a ja nie chce komuś (następny właściciel)  podsyłać kukułczego jaja jak nie muszę.
 
	No  ale wychodzi, że chyba muszę.
 
	 
 
	Z drugiej strony zabudowywanie zielenią działki i ogrodzeniem też nie jest do końca fair ze strony gminy.
 
	Oni wiedzą, że obowiązuje służebność i  jakiś dostęp musi być chociaż pieszy.
 
	I teraz będą musieli przebudować, więc pieniądze publiczne w błoto i tak.
 
	Ale to już tylko narzekanie.
 
	 
 
	Dzięki wszystkim.