Problem w tym, że przepisy wyraźnie wskazują: albo buduję w granicy działki z warunkiem dobudowania do sąsiedzkiego budynku - który TEŻ musi być w granicy , albo buduję 3 metry od granicy, czyli na środku mojej działki na dodatek zahaczając o szambo. Dlkatego zależy mi tak bardzo na tej granicy.
Wytyczenie granicy nic nie daje. Okaże się to, co wiem - że budynek sąsiadów stoi kilkanaście centymetrów od granicy, więc jeśli będę chciała budować swój, to nie dostanę zgody na budowę w granicy (bo warunkiem budowy w granicy jest domurowanie się do istniejącego budynku, który MUSI stać w grany, a ten sąsiedzki NIE STOI w granicy), tylko muszę odskoczyć 3 metry od granicy, a wtedy to już mam środek działki.
No właśnie nie za bardzo mam. Jeśli odskoczę 3 metry od granicy, to mam budowę na samym środku działki już zagospodarowanej, m.in. z szambem.
Dzięki za pomysł. Taki myk ze styropianem jest dobry, ale PRZED wystąpieniem o pozwolenie na budowę. Bo nie dostanę zgody na budowę w granicy - a na tym mi zależy - jeśli budynek sąsiedzki nie stoi w granicy. A po doklejeniu do niego styropianu już będzie stał w granicy