W oknach nie ma nawiewników, w drzwiach nie ma podcięć, ale są zawsze otwarte. Teraz, jesienną i mroźną porą zbiera się woda na dolnej części okien we większości oknach w mieszkaniu.
Wentylacja nie jest chyba najlepsza, bo jak się wprowadziliśmy to powietrze cofało się z niej do środka. Jest wentylator w łazience (często używany) i w okapie (używany podczas gotowania).
No i mamy suszarkę do prania, która generuje dużo ciepła (ale czy wilgoci - nie wiem).
Jest też sporo kwiatów, które chyba ją trochę zjadają.
Nad balkonem sąsiada jest kolejny balkon.
No i jeszcze jedno - czy listwy przypodłogowe drewniane nie powinny być pomalowane od z każdej strony, żeby nie chłonęły wilgoci?