Skocz do zawartości

iwona_89

Uczestnik
  • Posty

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

iwona_89's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Ale jednak jakiś ogródek jest. A na mój ogródek wychodziłoby tylko 1 okno najemcy i okno z klatki. W mieszkaniu nie ma ogródka. Ale fakt, w porównaniu z "normalnym" domem jest to ograniczenie prywatności
  2. Dla mnie to byłaby alternatywa dla mieszkania. Wcześniej myślałam o mieszkaniu, ale pandemia totalnie zmieniła moje patrzenie na tę sprawę. Ciągle pracuje zdalnie i tak raczej na długo pozostanie, dużo przebywam w domu. Zawsze mieszkałam w domu. Perspektywa przebywania ciągle na 40-50m2 trochę zaczęła mnie przerażać. Jakbym się w remoncie zmieściła w kwocie 150tys to finansowo bym dała radę. Na pewno będą jakieś prace z instalacjami, bo chce je całkowicie rozdzielić. Jedynie wspólny chodnik, wejście główne, a od niego od razu będą 2 drzwi prowadzące do mieszkania na dole i na klatkę do mieszkania na górze. Rozdzielone ogródki, przed domem mały kącik dla najemcy + miejsce parkingowe, z tyłu garaż i ogrodek z tarasem dla mnie. Przed kupnem zamierzam zweryfikować z kimś kto się zna stan budynku i konieczne prace do wykonania, wstępna wycena. Jak mi zaśpiewają 200-250tys to nie ma szans i odpuszczam (chyba że sprzedający spuści z ceny). Mam znajomego, który robi w budowlance/remontach 10 lat i zaoferował swoją wiedzę. Jako singielka w ogóle nie rozważam budowy nowego domu mimo tego że finansowo może wyszłoby na to samo. Nowy dom to obrzeża miasta/wieś a tego nie chcę. Kostka jest na fajnym osiedlu domów jednorodzinnych. Jest to tak naprawdę bliźniak (jedna ściana do remontu mniej ) Cała inwestycja wyjdzie drożej niż kupno i remont jednego mieszkania, ale taniej (prawdopodobnie) niż kupno i remont dwóch. W moim przypadku byłyby zapewnione cele i mieszkalne i inwestycyjne. Jedyny minus to trudniej to sprzedać gdyby była taka potrzeba. W przyszłości gdybym założyła rodzinę to albo zajmujemy cały dom, albo wynajmujemy oba piętra i budujemy coś nowego. Taki mam plan w głowie. Tylko nie wiem jeszcze co sądzić o dzieleniu domu z najemcą. Drugiej strony w mieszkaniu też będę miała sąsiada z każdej strony
  3. Temat bardzo mnie interesuje. Rozważam zakup domu kostki ze względu na dobrą lokalizację. Ja, młoda kobieta singielka. Do wyboru mam albo kupno mieszkania albo właśnie taką kostkę. Kostka ma piwnicę + 2 piętra. Typowo dworodzinny dom. Łącznie ok 140m2, po 70m2 na piętro, na każdym piętrze kuchania i łazienka. Standardowo wszystko do remontu. Remontuję oba piętra, ja mieszkam na dole, górę wynajmuję. Dzięki temu mam kasę na spłatę kredytu, a oprócz całkiem sporego kąta dla siebie to jeszcze ogródek. Co myślicie o takim pomyśle? Mądre to? Czy głupie i lepiej sobie darować i kupić mieszkanie i nie bawić się w dom?
×
×
  • Utwórz nowe...