Po pierwsze BARDZO dziękuję za wszystkie cenne uwagi.
Jak zwykle, mam jeszcze większy mętlik w głowie bo każdy z Was ma racje.
Tak, też już o tym myślałam. Szczerze wątpię w "wielofunkcyjność" sprzętów. Faceci przy których się wychowywałam zawsze mi tłumaczyli, że jeśli coś jest "wash&go" to znaczy, że jakościowo będzie słabe. To nie złota zasada bo posiadam sprzęty, które dość dobrze się sprawiają mimo swojej 2-3 zadaniowości ale.. jeśli można kupić 1 sprzęt ale dobry, NAJCZĘŚCIEJ tego się trzymam.
W przypadku szlifierki chciałam zrobić wyjątek, ale i nie umoczyć, i kupić coś "wielo" ponieważ, jak już wspomniałam, ze względu na mojego malucha chciałam "oszczędzić czas". (Trochę jak to ujął vlad1431 podchodzę do tematu: chcę jednorazówkę, którą mogłabym zrobićkilka rzeczy na raz. Czy się to uda... ) Normalnie, nawet nie zawracałabym sobie głowy szlifierką i robiła drobniejsze prace ręcznie ale teraz sprawa wygląda inaczej.
Dokładnie, tego toku myślenia się trzymam.
Zgadza się! To bardzo celna uwaga. Uważam, że jest to zarówno moda jak i kwestia wygody. Estetyka w parze z jak najmniejszym wysiłkiem użytkownika. Nie muszę się z tym zgadzać, bo sama hołduję podejściu trzeba się wysilić żeby zobaczyć efekty, ale to dość utrudnia szukanie sprzętu.
Tak, myślałam nad Boshem. Ta niebieska linia dla profesjonalistów wygląda bardzo dobrze.. ale cenowo też wychodzi znacznie poza kwotę którą chciałam przeznaczyć na ten sprzęt. Hikoki jest mi zupełnie obce ale chętnie sprawdzę co mają w ofercie.
Tak, ilu użytkowników tyle poznam opinii. To prawda. Ale tego oczekiwałam i w sumie tyle ile opinii uzyskałam chyba mi wystarcza. Wiem że po prostu muszę sama podjąć decyzję czy wolę zainwestować "raz a dobrze" czy wydać na jednorazówkę z przeznaczeniem na zoranie.
Tak też zrobię
Tak, zgadza się. Umiar we wszystkim. Choć wydaje mi się, (correct me if I'm wrong) że te stare sprzęty, jakimś cudem, były w stanie przetrwać wybuch bomby atomowej i dalej działać w przeciwieństwie do znaczącej ilości markowych sprzętów, które nie dają rady przy tej samej intensyfikacji pracy. Ale możemy dyskutować o zaniżonym cyklu życia produktu a faktem pozostanie to, że czasami warto wydać więcej. Czasami..
Haha.. o taki rozwiązaniu, przyznam się że, nie pomyślałam ^^ Zawsze jakaś opcja. Chęci u mnie całe wiadra. Z siłą podobnie, mimo, że jestem w drugiej ciąży ; ) tyle że wiem ze muszę bardziej uważać. Natomiast, już na poważnie, każdą szlifierkę przeskanowałam w necie pod kąte opinii. Przed zadaniem pytania na forum, dokształcałam się na temat pytań które zadałam ale i tak... nie byłam w stanie jednoznacznie stwierdzić co będzie lepsze. (Nie, to nie kobiece niezdecydowanie. Raczej nieznajomość tematu
Przymierzanie do ręki...szczerze? Jaki sprzęt dostanę, z takim będę pracować. Czy ciężki czy lekki.. najwyżej będę złorzeczyć że źle wybrałam ale trudno - moja decyzja. A kolor....^^ zupełnie bez znaczenia. Może bardziej kobiece Panie bądź wrażliwsi na estetykę Panowie zwracają na to uwagę. Ja wychodzę z założenia, że przy używaniu, mimo dbania, i tak sprzęt będzie upaćkany i porysowany. Byle był zadbany. No a po marketach chodzić nie chcę/nie mogę (jak kto uważa) ze względu na pandemię.
Ok.
Fakt, do większych powierzchni może być lepsza ale muszę też przyznać rację, że już do drobiazgów takiego cuda nie użyję.
Kwestia decyzji o której wspominalimy wcześniej.. albo 'lepszy' sprzęt a jednozadaniowy a reszta drobiazgów ręcznie, albo jednorazówka ale multi która może sobie nie poradzić.
Moja w tym głowa żeby w końcu się na coś zdecydować.