Witam, zakupiłem mały domek parterowy w zabudowie blizniaczej. Docelowo chciałbym go powiększyć ale w bok nie do góry. Mieszkam w nim od około 3 lat i widoczne na zdjęciach pęknięcia w tynku od zewnątrz były od początku. Nie zauważyłem aby się coś powiększyło jednak wracam do tego myślami. Widać też małe jakby rysy od środka budynku ale nie w takim samym ułożeniu jak od zewnątrz. Nie wiem jak głęboki jest fundament ale tereny, na których stoi ogólne są podmokłe dlatego nie ma piwnic. Widoczna w salonie na suficie jest też chyba szyna? Widać ją przez całą długość pokoju. Jakby się lekko odbija. Boję się trochę inwestować w dom, który być może... nie wiem pęknie mi w pół. Domek jest mały ma 45 m2 a powstał w 1970 roku. Wziąłem go ze względu na niską cenę a także możliwość rozbudowania. Pytałem znajomych budowlańców co o tym myślą i każdy bez wyjątku stwierdził że przeżywam a co miało osiąść to już dawno osiadło. Proszę o jakąś pomoc, opinie. Nie wiem co o tym myśleć. Z góry dziękuję za odpowiedź.
PS. Mogę podesłać więcej zdjęć w razie potrzeby