Dzień dobry, mam problem z nowo położonymi panelami podłogowymi.
W całym mieszkaniu były położone te same panele (10 mm, 5klasa,V fuga), w pokojach na podkładzie 4 mm, na przedpokoju na podkładzie 7 ( Podkład podłogowy EKO 7 mm- wióry).
I właśnie na przedpokoju jest problem- panele skrzypią i trzeszczą jak na strychu. Dzieje się tak na całym przedpokoju, do tego w niektórych miejscach pod naciskiem stopy podnoszą się i uginają- widoczne szczególnie przy wejściu do łazienki gdzie nie ma progu łączącego- ale przy wejściach do innych pomieszczeń również panele pracują moim zdaniem za bardzo a skrzypienie słychać też na pierwszych panelach w pokojach.
Od montażystów usłyszałam, że oni swoją prace wykonali dobrze-ponieważ w pokojach jest OK, a w dzień zakończenia prac skrzypienie nie było słyszalne, oferują owszem pomoc w rozwiązaniu problemu ale nie za darmo, ponieważ nie widza swojej winy, bo problem może leżeć w stropach budynku bądź wynikać z tego, że zostały wyburzone piece kaflowe(w pokojach)a może przyczyną są wadliwe panele.
Nie podoba mi się takie podejście- ponieważ ja jestem laikiem i nie znam się na sposobie montażu, dla mnie liczy się efekt końcowy i nie tego oczekiwałam umawiając się na remont.
Teraz panowie proponują "wylanie oleju" (nie wiem jak to fachowo się nazywa) ale wydaje mi się niemożliwe aby w jakiś sposób to pomogło. W związku z tym że czekam już ponad miesiąc podłoga zaczyna przeszkadzać coraz bardziej - wolałabym konkretniejsze działania.
Dylatacja i dobicie paneli podobno są wykonane prawidłowo.
Proszę o poradę co najlepiej zrobić w takiej sytuacji?