Dzień dobry,
Około 5 miesięcy temu miałem robiony remont łazienki, uparłem się na prysznic typu walk-in.
Z tego co wiem " fachowiec" wykonujący remont, zastosował klej, sylikon oraz fugę firmy Atlas, wszystkie wodoodporne i hydrofobowe, była również folia w płynie, na to kafelki, odpływ liniowy.
https://www.atlas.com.pl/produkt/atlas-plus-nowy-456-1940/
https://www.atlas.com.pl/produkt/atlas-fuga-elastyczna-461-1667/
Po około 5ciu miesiącach na ścianie sąsiadującej z łazienką właśnie od strony prysznica zaczęły pojawiać się bąble na farbie. Okazało się że ściana prawie na całej długości jest wilgotna.
Moje pytanie brzmi: co robić dalej? Dorzucić więcej sylikonu na łączeniach, odpływie plus więcej fug. Czy może ścianę w sypialni rozkuć, zdjąć stary karton gips wtedy wysuszyć, dodać jakaś izolację i nową płytę GK? Dodam, że kucie świeżo wyremontowanej łazienki jest dla mnie na tą chwilę nie do pomyślenia.
Z góry dziękuję za wszystkie sugesie.