Tomekzzz

Cześć, robię przymiarkę do rekuperacji w swoim nie tak starym ale też nie nowym domu. Pomogliście mi z poddaszem, teraz przychodzi czas na kominy i kanały wentylacyjne Plan jest taki żeby wykorzystać je do prowadzenia flexów do pokoi/ łazienki na parterze. Szukam odpowiedzi jak prawidłowo zabezpieczyć poszczególne kanały od góry tak żeby nie skraplała się w nich woda gdy już nie będą drożne. Kominy są ceglane, nad pokryciem dachu klinkier. Przechodzą przez nieużytkowe, nieocieplone poddasze oraz piętro.

Dach jest dwuspadowy z jednym wykuszem, będę wiercił pod rekuperator to śmiało mogę wywiercić dodatkowe otwory wentylacyjne w szczycie. Dzięki za rady zaoszczędziłem dzięki nim zarówno czas jak i pieniądze.

Mam tego świadomość stąd moje pytanie. Muszę ustalić jak bardzo to jest groźne, jakie będą koszty i nakład pracy przy usuwaniu błędów, może lepiej zostawić jak jest a izolować rekuperator i kanały... zapewne jest wiele opcji, kwestia wybrania najbardziej optymalnej dającej rękojmię powodzenia. Dużo na ten temat czytałem, dużo oglądałem, wygląda to niestety na fuszerkę. W necie jest wielu, którzy mówią jak to się powinno robić ale nie widzę materiałów, które by pokazywały jak to naprawić przy możliwie niewielkiej skali zniszczeń. Jestem pewien, że taki problem istnieje lub istniał w wielu starszych budynkach i rozwiązania są. Będę wdzięczny za podpowiedzi co dalej żeby się przybliżyć do konkretów.

Ok, dodaje kilka fotek z lepszej perspektywy. Tak jak piszesz jest to strop drewniany ocieplony wełną oraz skos dachu. Jedyna folia jaka jest na tym strychu znajduje się między wełną a podwieszanym sufitem. Na deskowaniu jest papa i blachodachówka. W kalenicy też nie ma żadnej wentylacji. Dom budowany w okolicach 2008 r. przez poprzedniego właściciela w technologi muru 3 warstwowego z 10 cm styro w środku.

Cześć, robię przymiarkę do ocieplenia poddasza nieużytkowego, chcę tam zamontować rekuperator. Obejrzałem sobie dzisiaj jak wygląda to poddasze i jedna rzecz mnie martwi. Nie widzę szczeliny dylatacyjnej między deskowaniem a wełną, żadnego sznurkowania czy coś w tym guście. Co prawda nie zauważyłem żeby deski były wilgotne czy zagrzybione, nie ma też żadnego niepokojącego zapachu ale wolałbym nie pruć wszystkiego za jakiś czas tylko dla tego, że wykazałem się ignorancją. Powiedzcie mi co i jak powinienem sprawdzić, żeby móc podejmować dalsze kroki.

Z tym przykryciem to się zagapiłem a potem to stwierdziłem, że tylko pogorszę sprawę jak mi się jakaś pleśń tam wda. W tym roku będzie zasądzenie więc problem odpadnie. Grab celowo, jest kaloryczny i mało aromatyzuje. Na taki pokaz też bym chętnie się udał

Ostatnie palenie było 16 grudnia, w tym roku sezon jeszcze nie otwarty, mrozy, wilgoć, jeszcze się suszy. W przyszłym tygodniu może wstawię bio wkład żeby go gruntownie przesuszyć i czas na pizzę. A pizza z włoskich przepisów i składników robi robotę. Jak tylko ktoś ma możliwości i zacięcie do zabawy w mące to zdecydowanie warto taki piec sobie sprawić. Ostatnie palenie było 16 grudnia, w tym roku sezon jeszcze nie otwarty, mrozy, wilgoć, jeszcze się suszy. W przyszłym tygodniu może wstawię bio wkład żeby go gruntownie przesuszyć i czas na pizzę. A pizza z włoskich przepisów i składników robi robotę. Jak tylko ktoś ma możliwości i zacięcie do zabawy w mące to zdecydowanie warto taki piec sobie sprawić.

Nieco ponad 400°C na palenisku, zajmuje to koło 3 godzin i kilkanaście kg wysuszonego na wiór grabu.

A tu, mój klasyczny chlebowy, niestety przy tynkowaniu złapała mnie ulewa i są zacieki. Niemniej pizza i chleb wychodzą perfekt.

Trudno mi sobie wyobrazić pieczenie pizzy w tym co proponujesz. Pizza wymaga wysokiej temperatury więc piec musi mieć właściwą akumulacyjność i dostęp pozwalający na swobodne operowanie w trakcie pieczenia. Jeśli chodzi o cegły to nie masz dużego wyboru, tylko cegła szamotowa. Ja budowałem z szamotu z rozbiórki cegielni.

Witam, W tym roku postanowiłem postawić altanę, pracę będę wykonywał we własnym zakresie, proszę o konsultację czy w założeniach nie ma błędów. Altana ma stać na 6 słupach 10x10 cm, o wysokości 2,15m w rozstawie 3,2 m oraz 2,6m + 2,6m. Dach dwuspadowy kąt 30st. Płatwie stropowe 6x16 cm spięte ze sobą nad słupami takimi samymi deskami. Zastrzały 6x12 cm o długości 50 cm. Płatew kalenicowa 6x16 cm podparta w 3 miejscach. Krokwie 6x12 cm w rozstawie 1m, łaty 2,5x5 cm w rozstawie 45 cm. Dach kryty onduliną wystający 40 cm poza obrys słupów z każdej strony. Wszystko poza łatami będzie wykonane z drewna KVH, połączenia będą wykonane na wkręty ciesielskie w systemie, najprawdopodobniej dmx. Będę wdzięczny za fachową poradę.

No dobra, no to po kolei. 1. Zrywam wszystko i czyszczę. Proste. 2. Przygotowuję szczelinę do zrobienia dylatacji. Tu już gorzej, na jaką głębokość ją oczyścić i czym to zrobić, przy ścianie mogę mieć problem z podejściem ze szlifierką. Jak dokładnie musi być oczyszczona żeby materiał dylatacyjnych zrobił swoją robotę. 3. Gruntowanie - czy gruntować poniżej linii gruntu? Jakie środki są najlepsze do roboty na zewnątrz. 4. Dylatacja. Czy wypełniać ta szparę i ewentualnie czym, potem sznurek, na wierzchu jakaś spina dylatacyjna. Po oczyszczeniu tej szpary może się zrobić nawet 1 cm przerwy, czym to spoinować? 5. Spadki, czy 1cm na metrze będzie ok? Czy tą warstwą mogę bezkarnie wyrównać poziom między tarasem fabrycznym a dokładanym? 6. Warstwa wodoszczelna - jakie mam opcje? 7. Co ze ścianami tarasu? Robić je tak samo jak powierzchnię poziomą? Coś mi mówi, że te ściany to pięta achillesowa tej konstrukcji. Tam też będą mocowane barierki. Legary będą podparte wspornikami tarasowymi, jeszcze nie wiem czy klinowymi czy kręconymi, to wyjdzie w praniu.

Ok, jak powiedziałem tak zrobiłem, odkopałem kawałek, głębokość pod poziomem gruntu to 30 cm. Fotki w załączeniu.

Na płytki się nie zdecyduję, nie mam doświadczenia w tej robocie, poza tym lubię drewno. Powierzchnie muszę przygotować pod montaż konstrukcji drewnianej.

Tak, praktycznie wszystko chodzi, nie ma co kuć, można je zdejmować rękami.