Witam, przepraszam za odkopywanie tematu, ale dziś znów zauważyłem na ścianie, że jest mokra, problem ten miałem od zawsze(odkad pamiętam) i wychodził grzyb notorycznie, pokój malowałem w ubiegłym roku farbą kabe elewacyjną i wymieniłem stare rozklekotane okno na pcvke, było ok, przyszła zima znów problem sie pojawił, a założyłem też nowe panele w ubiegłym roku troche ich szkoda co ciekawe nie jest cała ściana mokra tylko (spróbuję zobrazować)
ta część (mam nadzieje, że każdy zrozumie) i wychodzi na to, że to tylko ta część bo z drugiej jest komputer i monitor i dlatego pewnie jeszcze nic nie wyskoczylo, dodam, że strasznie zimne sa ściany w tych miejsach oraz pękniecia tam gdzie mokra sciana (z prawej), dom jest dość stary i nieocieplony ( w tym roku się tym bede zajmował), ale chciałbym wiedzieć co jest przyczyną, bo dach nie przecieka w tych miejscach, a pod moim pokojem jest kuchnia (mieszkam na pietrze), a nademna jest już dach nieocieplony ani nic, niewiem gdzie szukać, ale sciana ewidentnie sie poci co się przekłada na kałuże na podłodze, dom jest na tyle stary, że "nad sufitem" z tego co się orientuje to sa trociny (kiedys chyba tak robili), Was prosze o wskazówki co mogę zrobić, żeby "pociągnąć" jeszcze ta zime, osobiscie chciałem ocieplic te strony od wewnątrz jakimś styro 5tką tylko nie wiem czy to ma sens, prosze o pomoc, z Poważaniem Dariusz P.S. musze dodać, że miałbym możliwość zamontowania wentylacji, gdyż kiedys dawno temu był w tym pokoju mały piecyk, który został zlikwidowany, a wlot do komina zamurowany.