Skocz do zawartości

Graham

Uczestnik
  • Posty

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

Graham's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Widzisz? I bez czytania wpadłem na ten sposób. Tyle że u mnie ta metoda nie doprowadziła do ograniczenia liczby podejrzanych elementów. Gdyby po użyciu wiadra NIE płynęło - wiedziałbym, że dopływ. Ale skoro płynie - wiem, że na pewno odpływ, ale dopływu wykluczyć nie mogę (no, chyba że jakąś szmatą, kitem czy czymś innym zatkam odpływ w muszli ).
  2. Kurcze, jakoś nie kojarzę takiego wycieku przy poprzedniej misce... Jak to jest z uszczelkami? Przyglądałem się takim zestawom instalacyjnym w jednym z marketów budowlanych i wydaje mi się, że uszczelka zarówno z odpływu jak i dopływu jest nieco inna niż te, które mam obecnie w instalacji. Czy mimo różnic w wyglądzie da się je zamienić?... Oczywiście dałem podkładkę piankową, ale jeszcze nie silikonowałem. Testuję i testuję. Wydaje mi się, że na pewno płynie z odpływu, bo kapie przy wlaniu wody wiadrem, bez użycia spłuczki. Nie wiem zatem (nie ma jak sprawdzić), czy leci też z dopływu. Tuż po spłukaniu przez kilka, kilkanaście sekund nie dzieje się nic, po czym pojawia się i spada jedna kropla, a druga się tworzy i wisi. Czekałem na jej spadnięcie ze 30 sekund i nie spadała. Ale po dłuższym czasie spada, a za nią pewnie jeszcze kilka, bo na podłożonej karce papieru zostawiły niewielki ślad.
  3. Witam i uprzejmie proszę o pomoc w następującej sprawie. Wczoraj przydarzyła się w domu przygoda, w wyniku której w drobny mak potłukła się miska sedesowa (podwieszana do stelaża podtynkowego). W związku z tym, że rodzina ma swoje toaletowe potrzeby i nie mogłem zwlekać, zakupiłem podobną miskę tej samej co wcześniej firmy i zamontowałem do rur (dopływowej i odpływowej) wystających ze ścianki. Oczywiście przy zakładaniu odpowiednie strony otworów ceramiki (zewnętrzną na odpływie i wewnętrzną na dopływie) wysmarowałem czymś na poślizg (w moim przypadku było to mydło w płynie) i porządnie dokręciłem miskę. Niestety zauważyłem, że przy spłukiwaniu spod miski skapuje niewielka ilość wody (kilka kropel). Dochodzę chyba do słusznego wniosku, że na jednym z łączeń (albo na obu) jest niewielka nieszczelność. Widząc bezpośredni związek kapania z ruchem cieczy w układzie stwierdzam, że możemy z pewnością wykluczyć skapywanie wody zraszającej się na powierzchni muszli. Zdecydowanie teorię tę potwierdza fakt, że pierwsze krople zawierały w sobie płynne mydło, którym wysmarowałem łączone powierzchnie. Dodam, że poprzednia muszla (a więc z nią także wszelkie rury w zestawie) została zamontowana 12 lat temu. Wszystkie rury w zasięgu wzroku to PCV. Mam pytania do znawców tematu: 1) czy wraz z muszlą powinienem był wymienić fragmenty rury odpływowej i dopływowej łączące muszlę z instalacją mieszczącą się w stelażu)? 2) czy mogę śmiało założyć, że takie poziome fragmenty w ogóle tam są zamontowane (wystające fragmenty rur są faktycznie osobnym łącznikiem, a nie trwałym elementem instalacji w stelażu) i mogę (bez obaw, że uszkodzę zabudowaną instalację) próbować je zdemontować? 3) jak już zdemontuję te fragmenty instalacji (o ile są demontowalne...), to czy jakoś muszę sprawdzić albo specjalnie przygotować dalsze odcinki instalacji dopływowej i odpływowej do montażu nowych łączników? (nie wiem... jakieś czyszczenie, jakaś wymiana uszczelnień, smarowanie uszczelniaczem itp.) 4) o czym (poza odpowiednim zmierzeniem długości nowych łączników - technikę pomiaru już znam na podstawie jakiegoś filmiku instruktażowego) powinienem wiedzieć i pamiętać montując nowe elementy? 5) no i na koniec - jak już zastosuję się do rad - mogę się nie bać, że pod zabudową (czyli poza zasięgiem mojego wzroku) nie zacznie coś przeciekać?... Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki!
×
×
  • Utwórz nowe...