Skocz do zawartości

artbart

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez artbart

  1. Nie tędy droga. Może ktoś miał podobne dylematy ... ? Jakieś "mocne" argumenty, kalkulacje, itp.
  2. Witam, Nie wiem czy dobry wątek. Alę piszę, bo czas nagli. Otóż mamy juz swoje lata (45-46) i nagle żona wpada na pomysł zakupu nowego, w stanie developerskim, wartego ponad 400 tys zł domu z 6 pokojami i ogrzewaniem gazowym. Mieszkakmy w bloku z 3 pokojami, brak długów, 2 stare samochody na dojazdy do pracy. Nigdy nie mieszkaliśmy w domu rodzinnym, zawsze to był blok. Nie znamy specyfiki gospodarowania we własnym domu. Dom jest prawie gotowy, owszem nie brzydki, położony z dala od centrum i osiedla gdzie mieszkamy i znamy ludzi, a dziecko ma koleżanki. I nagle jak strzelij z bicza pewnego styczniowego dnia żona oznajmia że jedziemy oglądąc dom w szeregówce. Myślę sobie, no dobrze ogladać mozna - koszt po klucz ok 400 tys zł. !!! Pytam żonę skąd na to weźmiemy - nic nie odpowiada. Czyli myślę po temacie. W domu dowiaduję sie , że wciągu kilkunastu lat żona zaoczscędziła sporo pieniędzy - ok. 1/4 wartości domu. I wobec tego upatrzyła sobie tym razem wolnostojący dom również z dala od centrum z co gazowym. Koszt w stanie developerskim ok. 420 tys. A gdzie reszta na "biały montaż" ???, sprzęty elektro ???, meble ??? - tam jest 6 pokoi, a nas jest 3osoby? Jak sens jest wyprowadzać sie z mieszkania 64 metry z 3 pokojami na 140 metrów z 6 pokojami i zadłużać się do końca swoich dni? Jakie argumenty za a jakie przeciw poradźcie gdyż zaczynam tracić grunt pod nogami.
×
×
  • Utwórz nowe...