Nareszcie udało mi się zobaczyć Agatkę. Dotarłam do wspominanych przez Jowittę budów w Wierzbnej i Oławie. Bardzo mi się podobały. Pierwsza to Agatka bez garażu, z podwyższoną ścianką kolankową, do tego usytuowana na skarpie, toteż wydaje się ona wyższa. Ta druga, już otynkowana, ma niższą ściankę (chyba zgodną z projektem) i do tego garaż, przez co wydaje się zgrabniejsza. Jej mankamentem jest zbyt wąskie okno balkonowe. Podcień dodaje dużo uroku temu domkowi, jednak bardzo wyraźnie zarysowuje on linię jadalni. Wydaje mi się, że nie zmieszczę tam sporego stołu więc u mnie podcień będzie zlikwidowany. Za to będę musiała znaleźć jakiś "fajny bajer" na elewację, może zakombinuję coś z tarasem. Niestety nie udało mi się zwiedzić wnętrz, nie zastałam właścicieli. Ale to co zobaczyłam na zewnątrz i przez okna potwierdza moje wyobrażenia. Zostaje mi tylko poganiać urzędy, choć boje to nie łatwe. Wciąż czekam na zatwierdzenie planu zagospodarowania dzielnicy. A póki co mili panowie od 5 rano stawiają mi płot. Są tak zapracowani, że nawet rozmawiać nie chcą. Oby każda moja przyszła ekipa była taka robotna, czego też życzę wszyskim Agatkowiczom