Skocz do zawartości

FachJan

Uczestnik
  • Posty

    14
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

FachJan last won the day on czerwca 20 2013

FachJan had the most liked content!

FachJan's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

8

Reputacja

  1. Ja tylko dodam, że kablowy problem, jest szczególnie bolesny w przypadku instalacji audio-wizualnych. Nie bez przyczyny na wszystkich reklamach kin domowych, telewizorów itp jest wszystko ... z wyjątkiem kabli. Spece od reklamy wiedzą, że kłębowisko kabli w reklamie to brak sprzedaży. Niestety w rzeczywistości sprzęt bez okablowania słabo działa:) Dlatego majaczyc ma rację. Planowanie na etapie budowy/remontu to podstawa. Jak wcześniej pisałem ja wstawiam kanały wentylacyjne, aby potem przeciągać kable. Za kilka lat możemy zamienić kable na zgodne z bieżącą technologią. Jeszcze jedna rada. W ściany trzeba się wkuwać, łatwiej na etapie budowy wstawić tory kablowe w wylewki podłogi. Instalacje sufitowe można poprowadzić w podłodze pomieszczenia, które jest piętro wyżej.
  2. Oczywiście można oglądać TV postawiony na komodzie. Natomiast tematem tej dyskusji jest znalezienie optymalnego sposobu instalacji odbiornika w sypialni, odpowiedniego dla leżącego widza. Napisałem już o ergonomii związanej z instalacją sufitową. Dodam jeszcze parę zdań o odległości od ekranu. W przypadku nowoczesnych telewizorów przyjmuje się że, dwa parametry określają optymalną odległość od ekranu.: 1. Zdolnością oka do rozróżniania szczegółów. Przyjmuje się że jest to ok , 1 minuta kątowa. 2. Wielkość piksela w danym telewizorze. Wielkość piksela zależy oczywiście od wielkości ekranu i jego rozdzielczości. Poniższa tabelka, którą znalazłem w necie, pokazuje zakresy odległości od ekranu. Takie zakresy aby oglądający rozróżniał szczegóły obrazu ( w końcu po to inwestujemy w HD ) ale równocześnie nie widział poszczególnych pikseli. Zwracam uwagę, że przy instalacji na komodzie ( pomijając jej nie ergonomiczność ) odległość od ekranu jest pewnie większa od 3 metrów ( 2 metry łózka plus metrowe przejście ) W przypadku większych sypialni może dochodzić do 4 metrów. Patrząc na tabelkę łatwo dojść do wniosku, że przy takich odległościach i oglądaniu programu FullHD ( 1920x1080 ) powinniśmy kupić TV o przekątnej ok 60 cali. Trochę drogo jak na sypialnie ... Natomiast instalacja sufitowa, niezależnie od wielkości pomieszczenia, oferuje odległość od ok 2m do ok 2,5 m ( w zależności od wysokości sufitu i miejsca instalacji - bardziej na głową, albo bardziej nad nogami ) Wracając do tabelki widzimy, że taka odległość idealnie koresponduje z typowymi wielkościami TV, od 32 do 52 cali. Ale jak możecie, nie bójcie się większych. Jak pisałem wcześniej, sam mam 55 cali . Wrażenia kinowe 
  3. U mnie wybór jest prosty. Mam nową, zgrabną i bardzo ładną szafę. Dla wzmocnienia efektu trzymam w niej zapasową zgrzewkę piwa ...
  4. Tak, leżąc na boku komfort oglądania jest dokładnie taki sam jak w przypadku TV zainstalowanego na ścianie. W moim przypadku widać albo żonę albo szafę, w funkcji wybory boku, bo nie napisałeś o który pytasz ....
  5. Tak jak pisałem wcześniej, sam mam 55 cali na suficie na wysokości końca łóżka i ogląda się rewelacyjnie. Natomiast jeśli chodzi o małe odbiorniki i sens ich wieszania na suficie, to jest tak: - albo wieszamy takie TV na ścianie w odległości kilku metrów od widza ( długość łóżka + odległość do przeciwległej ściany ) i oglądamy z poduszkami pod karkiem, niewiele widząc z takiej odległości, - albo wieszamy na suficie prawie nad głową i oglądamy z odległości mniejszej niż 2 metry ( wysokość pomieszczenia minus wysokość łóżka minus mięso uchwytu ) Dla mnie wybór jest oczywisty, wolę widzieć to co oglądam i lubię komfort 
  6. Masz 100% rację. Ja nawet zamiast peszelów wstawiam plastikowe ( wentylacyjne ) kanały o przekroju 120mmx60mm. Dostępne są łączniki proste i kątowe, bez problemu można wszędzie takim kanałem dojechać. A w dziurę 12x6 cm wszystko się mieści i łatwo się przeciąga, bo ścianki gładkie. A czasem miejsca jest sporo potrzeba gdy np od amplitunera wychodzi 7 kabli głośnikowych, 1 kabel do subwoofera, kabel do projektora, skrętka internetu i coś tam jeszcze do drugiej strefy.
  7. Mam dwa rozwiązania! 1. Wystarczy się odwrotnie położyć, a TV za pomocą najprostszego uchwytu przykręcić do skosu. 2. Kupić obrotowe łóżko, instalacja TV jak wyżej albo, odpuścić sobie telewizję i cieszyć się klimatyczną sypialnią na poddaszu. ( te dwa rozwiązania to oczywiście żart Pozdrawiam. Mam dwa rozwiązania! 1. Wystarczy się odwrotnie położyć, a TV za pomocą najprostszego uchwytu przykręcić do skosu. 2. Kupić obrotowe łóżko, instalacja TV jak wyżej albo, odpuścić sobie telewizję i cieszyć się klimatyczną sypialnią na poddaszu. ( te dwa rozwiązania to oczywiście żart Pozdrawiam.
  8. Mam doświadczenie w instalacji kilkunastu telewizorów w tym kilku w sypialniach i z mojego punktu widzenia jest odwrotnie niż pisze bajbaga. Podzielenie zwykłego analogowego sygnału z kablówki ( za pomocą splittera ), lub zamówienie dodatkowego dekodera w przypadku sygnału cyfrowego ( wtedy przychodzi monter i wszystko robi nawet dostraja moc sygnału ) to jest pikuś. Zresztą powieszenie TV w salonie to też nie problem, oczywiście jeśli się przy okazji kabla nie przewierci  Problem, który jest tematem tej rozmowy to aplikacja w sypialni. Tu zaczynają się schody i częste błędy. Powszechnie ludzie stawiają lub wieszają odbiorniki na podobnej wysokości jak w salonie. Wygodnie się taki telewizor ogląda, ale tylko jak się siedzi na łóżku. Jak się człowiek położy to zaczyna się dramat z walką o poduszki do podparcia, a i tak wygięty kark zaczyna boleć po dłuższej chwili. Czasem ludzie zdają sobie z tego sprawę i wieszają odbiornik wysoko, ale wtedy popełniają drugi typowy błąd ( o tym aspekcie dyskutujemy w ostatnich postach ) polegający na niewystarczającym pochyleniu odbiornika. Nawet jeśli odbiornik jest nowoczesny i jakość jest OK, to mamy do czynienia z podobną sytuacją jakby ustawić kanapę w salonie i przykręcić TV do ściany prostopadłej i oglądać go pod kątem 45 stopni. Przyznacie, że nawet jeśli obraz jest OK to chyba nie jest to ? instalacja optymalna. Gdy już ludzie to zrozumieją to próbują bardziej pochylić TV. Wtedy pojawia się problem, bo standardowe uchwyty pozwalają na max 15 stopni. Zaczynają się przeróbki aby wydusić jeszcze kilka stopni. Jest niby dobrze ale okazuje się, że w pochylony ekran można się walnąć, bo znacznie odstaje od ściany. Dodatkowo wygląda to paskudnie, bo na linii wzroku mamy bebechy uchwytu z przeróbkami i kłębowisko kabli. Tak jak pisałem rozwiązaniem jest montaż sufitowy z głębokim pochyleniem. Otrzymujemy: 1. Brak problemów z komunikacją pod TV 2. Optymalny kąt ekranu w stosunku do widza ? prostopadły do linii wzroku ( kwestie degradacji w funkcji kąta są już nieistotne ) 3. Zwalnia się miejsce przed łóżkiem na szafę, toaletkę itp. 4. Odległość do ekranu jest regulowalna ( możemy wstrzelić się w optymalną ok 3xdł przekątnej ekranu ) 5. I najważniejsze: leżymy i oglądamy w najbardziej ergonomicznej pozycji, zobaczcie gdzie patrzycie, tak najwygodniej, gdy wyciagnięcie się wygodnie w łóżeczku. Jedyny kłopot to doprowadzenie instalacji i kupno odpowiedniego uchwytu, np SM01W. Ja osobiście mam 55 cali na suficie w nogach łóżka. Mam też salę kinową z projektorem HD i dźwiękiem wysokiej klasy. Z wyjątkiem koncertów, które potrzebują dźwiękowego wykopu, często z żoną wolimy oglądać filmy i TV w łóżku, szczególnie w dni powszednie, kiedy nie ma czasu na celebrację kina, a chodzi tylko o obejrzenie wiadomości i jakiegoś filmu do poduszki. Szczerze polecam taki sposób instalacji.
  9. Racja. Ja też lubię kupować te wszystkie pudełeczka i bawić się kabelkami. Czasem się jedynie boję, że żona przechwyci transmisję bezprzewodową w HD na swoim smartphonie i będzie wp.. ) A i sprawdziłem cenę transmitera bezprzewodowego HD. Taki reklamowany jako HIT cenowy( Media-Tech HD Wireless 5G HD AV KIT MT5212 ) to ponad 800 zł. Jak się dobrze poszuka to kabel HDMI można jednak kupić taniej. Trzeba też pamiętać, że i tak do transmitera trzeba dokupić 2 kable HDMI ( od źródła do transmitera i od odbiornika do TV )
  10. Można, ale i tak trzeba doprowadzić kabel zasilający. A jak już się kabel prowadzi pod tynkiem, czy w korytku kablowym, to jeden czy kilka, ta sama robota. A w przypadku transmisji bezprzewodowej, trzeba jeszcze kupić dodatkowe urządzenia i jedno z nich upchnąć ( wraz z oddzielnym zasilaczem ) za wiszącym TV. Moje osobiste doświadczenie z transmisją bezprzewodową jest takie, że to ostateczność. Jak się da kabel pociągnąć to i taniej i pewniej - mniej potencjalnych zakłóceń.
  11. Dokładnie tak. Dobrym pomysłem jest też podpięcie dłuższego kabla HDMI i puszczenie go razem z kablem antenowym i zasilającym jednym torem kablowym ( najlepiej takim z przegródką, oddzielnie kabel antenowy z USD i HDMI, oddzielnie kabel zasilający ). Wyprowadź sobie kable USB i HDMI gdześ za szafką. W przyszłości do HDMI będziesz mógł podpiąć DVD, tuner kablowy/satelitarny albo konsolę do gier. I jeszcze jedna rada. Fajnie na suficie wygląda tylne podświetlenie telewizora, np. ambilight Philipsa. Na dużej białej płaszczyźnie sufitu masz fajne kolorowe efekty zgrane z kolorami audycji. A instalacja na suficie może tak wyglądać. W takim przypadku kable trzeba poprowadzić na etapie budowlanym, pod tynkiem.
  12. Masz rację Jani, nowoczesne TV są znacznie lepsze w kwestii kąta oglądania. Ale do sypialni najczęściej trafiają kilkuletnie przechodzone odbiorniki z salonu, albo te najtańsze ze sklepu. Druga sprawa jest taka, że nie do końca się rozumiemy. Nawet jeśli instalujemy odbiornik, którego obraz nie degraduje się w funkcji kąta patrzenia, to instalowanie go tak, aby permanentnie na niego patrzyć pod katem ok 30 stopni jest absurdem. Chyba zgodzisz się z tym, że odbiornik powinien być zwrócony do oglądającego, a nie w innym kierunku. Dlatego zwróciłem uwagę, że przy wysokim, sufitowym montażu, konieczne jest głębokie pochylenie odbiornika, że 15 stopni nie wystarczy, że potrzeba ok 45 stopni. Mam nadzieję, że teraz napisałem jaśniej o co mi chodzi niż we wcześniej. Miłego dnia.
  13. Witaj Stokrotko, Uchwyt który pokazujesz ( podobnie jak w zasadzie wszystkie dostępne na rynku uchwyty ) oferuje pochylenie tylko o 15 stopni. Co zresztą dokładnie widać w specyfikacji tego konkretnego wyrobu: Dane techniczne:  przekątna ekranu telewizora: 13"-30"  maksymalne obciążenie uchwytu: 36 kg  rodzaj: uchylno-obrotowy  nachylenie: ok 15°  wymiary: 116 x 116 mm  standard VESA: 75x75, 100x100  odległość telewizora od ściany: 120-300 mm  kolor: czarny  zawartość opakowania: uchwyt, instrukcja obsługi, szablon montażowy , komplet śrub Problem polega na tym, że przy wysokim montażu odbiornika i niskiej ( leżącej ) pozycji oglądającego, optymalne pochylenie to min ok 45 stopni. Takie, aby patrzeć na ekran pod kątem prostym. Powód jest banalny. Obraz oglądany od dołu jest bardzo zdegradowany jakościowo. Od lat producenci płaskich TV walczą o jakość głownie czerni w przypadku oglądania ekranu z boku. Jest już dużo lepiej niż kiedyś, ale temat utrzymania jakości przy oglądaniu od dołu albo z góry jest ciągle nierozwiązany. Dlatego dopasowanie płaszczyzny ekranu do pozycji widza jest tak istotne. Pozdrawiam.
  14. Ja mam sprawdzone rozwiązanie, ale najpierw połóż się wygodnie w łóżku i sprawdź gdzie w sposób najbardziej naturalny patrzysz. Na 99% Twój wzrok padnie na sufit, w miejsce gdzieś tak kawałek za końcem łóżka. Twoja szafa pewnie zaraz potem się zaczyna. Tam właśnie powinien znaleźć się odbiornik, aby go wygodnie oglądać. Oczywiście powinien być pochylony tak aby kierunek wzroku był prostopadły do ekranu, czyli tak ok 45 stopni. Odległość też będzie optymalna ( ok. 3 krotna przekątna ). TV wisi więc przed szafą, a kabelki ukryj w szafie. Wyobraź sobie dziś wieczorem taką instalację i komfort oglądania bez upychania poduszek pod głowę i bólu karku po 30 minutach.
×
×
  • Utwórz nowe...