Są dwie rury: - jedna odprowadza wodę z głównego dachu - druga (jest wmurowana w ścianę) z tarasów powyżej. Z tego co wiem w obu dachach są w montowane jakieś zabezpieczenia, w których gromadzi się woda, a później powoli spływa, co powoduje długotrwały hałas. Właśnie hałas jest tutaj problemem, zwłaszcza w nocy. Jak zaczynają się roztopy to nie da się spać, bo ciągle słychać pusty nierównomierny dźwięk kapania w całym mieszkaniu, po kilku godzinach człowiek ma tak dość, że wolę nie opisywać. Oficjalnie zostało mi powiedziane, że musiałabym wezwać rzeczoznawcę, który określiłby, czy dźwięk przekracza dopuszczalną normę. Ale jeśli słyszę to wyraźnie przez 2 ściany w mieszkaniu? Już miałam kilka pomysłów od zalania tego betonem do rozwalenia całego tego poronionego pomysłu.