Skocz do zawartości

energoOptimal

Uczestnik
  • Posty

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez energoOptimal

  1. Fajny rysunek. No widać, że największe straty możesz mieć na wentylacji a potem na ociepleniu ścian. Jeżeli chodzi o to pierwsze to skupiłbym się na: - rozważeniu zamontowania wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, czyli rekuperatora (to pozwoli na eliminację strat poprzez naturalną kwestię wentylacji - dobra wentylacja oznacza napływ zimą chłodnego powietrza do domu, które potem trzeba ogrzewać, dzięki rekuperacji powietrze wywiewane oddaje ciepło nawiewanemu i do domu trafia powietrze świeże a przy tym już wstępnie podgrzane) - badaniu szczelności przy pomocy blower door testu (to pozwoli na eliminację niechcianych przecieków powietrza czyli niezaplanowanej wentylacji przez np. źle obsadzone okna, źle podklejoną warstwę folii paroszczelnej, niezabezpieczone wpusty instalacji (np. kanalizacji czy elektryki), nieciągłości w tynku itp) Jeżeli chodzi o to drugie skupiłbym się na: - właściwym doborze materiału ściennego i warstwy izolacji żeby osiągnąć jak najmniejsze U - eliminacji mostków cieplnych na etapie planowania budynku (czyli takich, których można uniknąć, jak zaplanuje się z głową projekt) - dobrym nadzorze nad wykonawcami, żeby niepotrzebnie nie rozszczelnili lub niedocieplili ścian O oknach możesz myśleć, bo to też możliwe spore uzyski, ale niestety kosztem przeważnie znacznych środków. Okna o podwyższonych parametrach cieplnych są przeważnie znacznie droższe. Stąd inwestowałbym w tym kierunku dopiero po ogarnięciu spraw najbardziej podstawowych.
  2. No fajnie. Zasypiemy Zagiego pomysłami i tak, jak ktoś mądrze napisał, to temat rzeka... A trzeba by zacząć przecież od początku: bryła budynku, położenie na działce itd itd bo potem ciepłe ściany mogą nie wystarczyć. Ja proponuję zacząć tak: znajdź architekta, który ma pojęcie o budowaniu energooszczędnym, a potem jego projekty w początkowej fazie skonsultuj z doradcami energetycznymi (np. pojedynczymi audytorami energetycznymi lub firmami specjalizującymi się w takim doradztwie). Uprzednio oczywiście sprawdzając, żeby Cię to za drogo nie kosztowało. Wynik: budynek od początku przemyślany, policzony, sprawdzony dla różnych wariantów - i pozamiatane. Trzeba pamiętać, że większość "dobrych rad" ma się różnie do różnych budynków. To znaczy: wiele czynników wpływa na to, czy w danym konkretnym budynku określone teorie okażą się prawdziwe...
  3. Problem z własnym urządzeniem produkowanym w Polsce, choć brzmi ciekawie, mógłby się rozbić o jedną prostą rzecz - mianowicie standaryzację czy atestowanie. Nie mam pojęcia, czy w Polsce jakikolwiek urząd byłby w stanie przebadać i dopuścić takie urządzenie do pracy. A tak, korzystając z dobrodziejstw amerykańskich (bo praktycznie wyłącznie w USA takie rzeczy robią) takie kłopoty odpadają.
×
×
  • Utwórz nowe...