Wiele się nauczyłem czytając fora gdzie ludzie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Chciałbym się zrewanżować. Rzecz dotyczy sezonowania styropianu. Proces polega na odparowaniu resztek rozpuszczalnika pozostałego w styropianie po sezonowaniu fabrycznym w kostce. Pocięty w płyty i szczelnie opasany folią styropian resztki rozpuszczalnika odparowuje tylko dwoma najkrótszymi bokami o najmniejszej powierzchni. Dopiero po rozpakowaniu ( i niestety położeniu na ścianę) zostają odsłonięte boki o największej powierzchni i dopiero teraz resztki rozpuszczalnika dostają możliwość dość szybkiego odparowania. Powstaje problem o którym pisze jeden z przedmówców który sam powoli układał styropian i zanim skończył między płytami położonymi wcześniej powstały szpary, ponieważ styropian wysychając zmniejszył swój rozmiar jak suszone jabłko pokrojone w plasterki. Problemu tego nie zauważą ci którzy zlecą ocieplenie firmie która położy styropian a na nim elewację w takim tempie że szpary nie zdążą powstać. Ale to nie znaczy że nie powstaną później, powstaną na pewno, bo ze styropianu odparują resztki lotnego rozpuszczalnika i nie ma siły która powstrzymałaby płytę przed skurczeniem się. Rzecz jest groźna z dwu powodów 1 - powstaną szpary pełniące rolę mostków cieplnych 2- nastąpi zerwanie wiązań kleju w pobliżu krańców płyty gdzie przesów wzdłużny podczas kurczenia jest największy. Dlatego warto poświęcić dniówkę, rozpakować styropian i ułożyć na równym podłożu, w wietrzonym pomieszczeniu, tak jak kiedyś dzieci układały studnię z zapałek, ważne jest żeby był ułożony pionowo w równych stosach krzyżowo warstwa na warstwie z co najmniej centymetrowym odstępem między płytami. Nie wolno rozrzucić płyt luzem bo się pokrzywią i po wyschnięciu utrwalą swój krzywy kształt. Tak ułożony styropian w ciągu tygodnia wysezonuje się lepiej niż ściśnięty folią w opakowaniu w ciągu pół roku. Tempo sezonowania jest zależne od grubości płyt, im grubsze płyty tym dłużej będą wysychać. Sprawdzić czy już można go kłaść na ścianę jest bardzo łatwo, dopóki w pomieszczeniu czuję się zapach rozpuszczalnika nie powinien być kładziony, bo sam styropian nie ma żadnego zapachu.
Klejenie styropianu - na klej czy na piankę PUR
w Eksperci Knauf - chemia budowlana
Napisano
Chciałbym się zrewanżować.
Rzecz dotyczy sezonowania styropianu.
Proces polega na odparowaniu resztek rozpuszczalnika pozostałego w styropianie po sezonowaniu fabrycznym w kostce.
Pocięty w płyty i szczelnie opasany folią styropian resztki rozpuszczalnika odparowuje tylko dwoma najkrótszymi bokami o najmniejszej powierzchni.
Dopiero po rozpakowaniu ( i niestety położeniu na ścianę) zostają odsłonięte boki o największej powierzchni i dopiero teraz resztki rozpuszczalnika dostają możliwość dość szybkiego odparowania.
Powstaje problem o którym pisze jeden z przedmówców który sam powoli układał styropian i zanim skończył między płytami położonymi wcześniej powstały szpary, ponieważ styropian wysychając zmniejszył swój rozmiar jak suszone jabłko pokrojone w plasterki.
Problemu tego nie zauważą ci którzy zlecą ocieplenie firmie która położy styropian a na nim elewację w takim tempie że szpary nie zdążą powstać.
Ale to nie znaczy że nie powstaną później, powstaną na pewno, bo ze styropianu odparują resztki lotnego rozpuszczalnika i nie ma siły która powstrzymałaby płytę przed skurczeniem się.
Rzecz jest groźna z dwu powodów
1 - powstaną szpary pełniące rolę mostków cieplnych
2- nastąpi zerwanie wiązań kleju w pobliżu krańców płyty gdzie przesów wzdłużny podczas kurczenia jest największy.
Dlatego warto poświęcić dniówkę, rozpakować styropian i ułożyć na równym podłożu, w wietrzonym pomieszczeniu, tak jak kiedyś dzieci układały studnię z zapałek, ważne jest żeby był ułożony pionowo w równych stosach krzyżowo warstwa na warstwie z co najmniej centymetrowym odstępem między płytami.
Nie wolno rozrzucić płyt luzem bo się pokrzywią i po wyschnięciu utrwalą swój krzywy kształt.
Tak ułożony styropian w ciągu tygodnia wysezonuje się lepiej niż ściśnięty folią w opakowaniu w ciągu pół roku.
Tempo sezonowania jest zależne od grubości płyt, im grubsze płyty tym dłużej będą wysychać.
Sprawdzić czy już można go kłaść na ścianę jest bardzo łatwo, dopóki w pomieszczeniu czuję się zapach rozpuszczalnika nie powinien być kładziony, bo sam styropian nie ma żadnego zapachu.