witam] jestem przed ociepleniem skosów w przyszłej sypialni. Dom ma ok 20 lat, na dachu blacha na rąbek, papa, deski... Ktoś jak ocieplał te skosy przy budowie nie wiem czemu dał zwykłą grubą folię pod dachy, potem wełnę, styropian i obicie. Skutek był taki że jak to zrywałem to wełna i folia od strony pomieszczenia była mokra, wilgotna. Dodam tylko, że ścianki kolankowe wymurowali tak wysoko, że kończą się na deskowaniu... Załączam zdjęcia Mój pomysł po przeczytaniu paru forum na ocieplenie to : Dam folie wysokoparpszepuszczalną na deski owijając również krokwie- corotp strong, pomiędzy krokwie wełna 15 cm + 10cm isover ( nie wiem tylko czy docisnąć wełnę do membrany czy zostawić szczelinę ok 4 cm ? ) wentylacji raczej nie zrobię przynajmniej na razie bo u góry jest poddasze nieogrzewane i tak samo położona wełna w krokwiach jak opisałem powyżej czyli bez żadnej szczeliny i od środka folia paroizolacyjna. Jak uważacie, czy będzie to dobre rozwiąznie ? Co zrobić z tą ścianką kolankową ? zburzyć u góry żeby membrane i wełnę wcisnąc poza nią ? Pozdr