Witam Mam dość duzy problem, mieszkam w kamienicy zbudowanej z kamienia wapiennego. Na ścianie bocznej najzimniejszej (nie wiem czemu) mam problem z tak zwanym punktem rosy. Często gęsto podczas zimnych dni widać wode na tej ścianie szczególnie na rogach i w dolnej częsci sciany (powstaje pleśń - grzyb). Będę miał dziecko i ten pokój ma być właśnie dla mojej dzidzi. Tak wiec wpadłem na pomysł ze wykuje w ścianie miejsce na rurki takie jak robimy w ogrzewaniu podłogowym, ale chcial bym to zrobić bez izolacji, gdyż nie chce zbijac calego tynku ze ściany, a tylko rowki na rurkę w które włoże tylko rurkę. Podpięcie tych rurek chce zrobić tak by były przedłużeniem kaloryfera znajdującego się w tym samym pokoju, oczywiscie z zaworkiem na wejściu i wyjściu i regulacja temperatury. Co o tym myślicie? ma to sens ? co ile centymetrów (wysokość ) mam rozmieszczać rurkę? Dzieki i pozdrawiam !