Skocz do zawartości

taka_ja

Uczestnik
  • Posty

    6
  • Dołączył

  • Ostatnio

taka_ja's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. A oto mój zwierzyniec:) Najpierw był Kubuś - od sierpnia 2010. Typowy indywidualista i lord. W czerwcu 2011 dołączył do naszej rodziny - Pluto:) Teraz to spory psina:) Od 1,5 m-ca jest u nas Maniek, który nie miał domu i po wypytaniu sąsiadów, czy to nie ich kocina mała, tak został już z nami. Maniek miał złamany ogon w dwóch miejscach, w łapie starą raną po śrucie. Jest to przytulak na maksa, upominający sie o głaskanie. no i zwariowany też na maksa. Jak Pluto jest w domu i śpi na poduszce, to Maniek czasami idzie do niego się położyć
  2. gorzej jak ktos ni mo wyobraźni... nic nie pozostało Tobie jak jednak wkleic fotosy...
  3. Janse, ze sie podoba i to bardzo, a zapomniałam napisac, ze stałam przed tymi samymi płytkami do kuchni, bardzo mi sie podobaja:) Narazie mam kuchnie taka jaka mam, nie wiem, czy sami nie bedziemy działać z szafkami. Fakt strach jest, ze pomyli sie człek i co... ale ma sie sporo kaski w kieszeni. Juz obliczałam, wyrysowałam co i jak, ale narazie to musi poczekac, Dzisiaj zamówiłam drzwi -sztuk (bogu dzieki:)) 5 -ć. Rany co ja sie nagłówkowałam, potem utargowałam upust, wszak panele u nich kupowałam, a na sam koniec utargowałam klamki:) Trzeba było tylko pogadać o emeryturach jaki to wiek planuje premier, że jak taka pani w wieku 65 lat zrobi np. na w-f przewrót w przód i tył, aby nauczyć dzieci, no i tak jakos udało mi się z tymi klamkami, ze mam 3 łamane -jak nazwał to Pan. Ja myslałam, ze chodzi o wzór z poczatku,a tu sedno tkwi w tym, że zamki i klamki oddzielnie -nie mógł odrzu chłop tak gadolic? Kruca fix, co ja sie opatrzyłam, mało oczy z orbit mi nie wyszły, wybrałam, dobrze, ze kesz miałam na zaliczkę, bo ta wynosi 40 % najmniej Tylko ten termin... przed Sylwkiem po swiętach.... buuu. no nic kotarki trza poprać na święta:) Ciepło masz tam w domku? Co tam porabiacie?
  4. Witam Zalogowałam się, coby tutaj napisać u Ciebie:) Wcześniej miałam tutaj konto, ale kto to by pamiętał, hmm... Dziennik -kronikę przeczytałam od deski do deski, no przyznać muszę, że gdy czytam o takich ekipach, to moge jeszcze raz budować sama domek z Miśkiem, napewno mniej nerwów, chociaż z balchodachówka miałam tez przeboje - najpierw nie ten kolor, potem czekanie na nasz - miedziany, potem zabrakło 4 arkuszy i jazda autem po owe 4 arkusze. Zawsze znajdzie sie coś. Moose z tym pilnowaniem to jest tak, że ja zostałam już w domku:) Warunki spartańskie, na wylewkach, ale plusy były takie, ze nie musiałam dojeżdżać na budowę, kawa rano -bezcenne. Rok temu paliłam piecem 4 kW w środku domu drewnem, który grzał jak piernik, w tym roku mam w kotłowni piec. Zobaczysz, jak niedługo siądziesz na spokojnie z ranka na tarasie - w cieplejsze dni i rzekniesz: taki spokój... bezcenne Domek bardzo ładny... Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...