Biorąc pod uwagę zdolności i możliwości mojego męża, jesteśmy w stanie postawić dom od fundamentów po postawienie ścian, jedyne z czym mąż sobie nie poradzi sam to dach. Potem instalacja i ine roboty wewnątrz też dałby rade sam zrobić, oczywiście przy pomocy znajomych i to już napewno obniży koszty. Napewno potrwa to dłużej niz gdyby ekipa stawiała ale zawsze taniej. Działka już upatrzona, teraz trzeba odwiedzić banki dowiedzieć sie jak to z kredytem będzie, a napewno za dużo nie dostaniemy i mam na dzieje, że jakoś na wiosne uda sie ruszyć. Ale te 100.000 na początek musi być.