Kupiłem dom wybudowany około roku 1989 (to chyba istotne, wówczas dostępne materiały budowlane bywały różnej jakości). Dom został w środku odmalowany (bez ponownego tynkowania i bez kładzenia gładzi), ale niedługo potem na ścianach pojawiły się rysy. Trudno mi powiedzieć, czy nie widziałem ich kupując dom (przed kupnem dom obejrzał polecony mi "budowlaniec", ale nie zgłaszał problemów), czy też zostały sprytnie zamaskowane. W każdym rasie są widoczne na zewnątrz domu i wewnątrz, w wielu miejscach. Jedna np. idzie od krawędzi okna znajdującego się niedaleko dachu do krańca ściany, w kierunku podbitki. Więżba dachowa jest drewniana, dach pokryty eternitem. Jeżeli ma to jakieś znaczenie, jedna z betonowych ścian zjazdu do garażu (garaż poniżej poziomu gruntu) jest pęknięta tak, że "rozjechała" się. Czy to oznacza, że dom się rozpada? Jakiego rodzaju firmy budowlanej powinienem szukać w celu oceny stanu domu i ewentualnego jego ratowania? Obawiam się bycia naciągniętym na niepotrzebne remonty, ale z drugiej strony, konieczna jest interwencja.