powoli czytam panski temat i wierze z jaką pasją i zaangarzowaniem kupywaliscie najmniejszą nawet pierdółkę ale krok po kroku domek rośnie ja tak jak pan cieszyłam sie z upragnionego domku a tu niemożemy dostać pozwolenia poniewarz mieszkamy w strefie zagrorzenia koło lotniska powidz poprostu porarzka ale panu gratuluje ze się udało pozdrawiam
jestem tu nowa ale czytam cały dziennik od początku.. i nie mogłam się powstrzymać żeby nie odpisać na ten komentarz.. eh widać że Sz.P. Roksanka wielce zorientowana w temacie budowy własnego domu(zresztą z ortografią również na bakier).. nie możecie dostać pozwolenia na budowę bo lotnisko w Powidzu NIE JEST LOTNISKIEM cywilnym.. tylko wojskowym.. a nie dlatego że to strefa zagrożenia..
Cytat
Moim zdaniem to dobrze, że nie możecie dostać pozwolenia bo za kilka lat pisałabyś na forum "ratunku samoloty nie dają nam żyć w naszym nowo wybudowanym (za oszczędności całego życia) domu!". Mogłoby być jeszcze gorzej gdyby jakiś samolot rozbił się przy lądowaniu prosto na waszym dachu!
W Powidzu to ogólnie nie polecam - tam jest cała baza wojsk lotniczych - ciągle tam latają myśliwce i mają szkolenia więc podejrzewam że ciszej już by było przy zwykłym cywilnym lotnisku a co do tematu to szczerze podziwiam prześledziłam cały dziennik od początku i myślę ze za Pana determinację i upór to się jakaś nagroda należy życzę powodzenia dalszego będę wpadać co jakiś czas żeby zoabczyć jak tam prace postępują pozdrawiam
Jak wybudować dom za 100 tyś zł - czyli mój(14) dziennik budowy. Tom II
w BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Napisano
jestem tu nowa ale czytam cały dziennik od początku.. i nie mogłam się powstrzymać żeby nie odpisać na ten komentarz.. eh widać że Sz.P. Roksanka wielce zorientowana w temacie budowy własnego domu(zresztą z ortografią również na bakier).. nie możecie dostać pozwolenia na budowę bo lotnisko w Powidzu NIE JEST LOTNISKIEM cywilnym.. tylko wojskowym.. a nie dlatego że to strefa zagrożenia..
W Powidzu to ogólnie nie polecam - tam jest cała baza wojsk lotniczych - ciągle tam latają myśliwce i mają szkolenia więc podejrzewam że ciszej już by było przy zwykłym cywilnym lotnisku
a co do tematu to szczerze podziwiam prześledziłam cały dziennik od początku i myślę ze za Pana determinację i upór to się jakaś nagroda należy życzę powodzenia dalszego będę wpadać co jakiś czas żeby zoabczyć jak tam prace postępują pozdrawiam