złodziejem nie jestem byłem za granicą gdy wróciłem oczyszczalnia już była zrobiona pod obecność żony. jednak praktycznie żle funkcjonowała od początku ze 100 razy dzwoniłem do wykonawcy aby przyjechał poprawić fuszerkę. jeśli by był pewny swego to niewątpliwie dochodził by swych praw. on nie odzywa się od 1 lat . żona dba o to aby na czas i w wystarczającej ilości były wsypywane bakterie.