posiadam pompę Euronom szwecja 10kw Polaris od roku i jak do tej pory ,(a były nawet w styczniu mrozy -18C) ani razy system nie włączył dodatkowych grzałek. Pompa bardzo droga , ale niesamowicie wydajna . Przy pow. domu 167m średni koszt listopad/grudzień 2008 ogrzewanie i CWU to 260zł /mieś. Stąd nie rozumiem sensu montażu pomp gruntowych. Polska to umiarkowany klimat, nawet jeśli w sezonie grzewczym byłoby przez 10dni -30C i system dogzreje się grzałkami to i tak w bilansie rocznym zobacze max.3-5% wiecej za prąd. Ale takiego mrozu to ja nigdy nie widziałem. Przy każdej takiej instalcji liczy sie wykonawca, u mnie montował pompę i podłogówkę jeden pan z Gdańska, młody ale logicznie myślący, co żadko się widuje na budowach, fachowo,szybko ... i 48 tyś zł poszło . Efekt ja widać super, ale na początku jak poczytałem w necie to nie uwierzyłem mu ,że to będzie grzało tak tanio i chciałem wypowiedzieć umowę...potem go przepraszałem, ale on mówił ,że tak jest zawsze z klientami w Polsce. Żadnych prac ziemnych czy odwiertów przy montażu. U nas na pomorzu zimy są bardzo ciepłe , max.-10C , w północnej Szwecji jest o 10C mniej zimą, tam tez takie systemy dają sobie radę dobrze. W Szwajcarii czy Austrii takie pompy zaczynają wypierać gruntowe od 15 lat, a u nas nikt nie rozumie nawet zasady działania.