Trudno powiedzieć, realne na pewno jest, jeśli znajoma buduje w taki sposób. Na pewno jest to uciążliwe bardziej, bo zapewne znajoma ta od kilku lat mieszka po prostu w remoncie, który nigdy się nie kończy, a co za tym idzie pewne niedogodności (choćby wieczne sprzątanie, bo sie kurzy). Moi znajomi z kolei doradzają aby broń boże nie wprowadzać się do domu przed definitywnym ukończeniem, bo to masakra z wiecznym kurzem we wszystkich rzeczach, brudem, a poza tym jest wielkie prawdopodobieństwo, pozostawienia prac wykończeniowych na pewnym etapie, bo po prostu człowiek przyzwyczaja się, że np. nie ma lampy albo szafy i tak już zostaje.