Witam, oto moje dane: Mieszkanie 55 m kw, 2 pokoje po ok 18 m kw, kuchnia ok 10 m kw, łazienka, wc i przedpokój. Piec bedzie w kuchni, do dachu (komin 120x140 mm) są jeszcze dwie kondygnacje (ja jestem na 1 piętrze, zostaje drugie i poddasze). Przed remontem były ogrzewacze pokojowe (piecyki gazowe mora zawieszone pod oknami do których był doprowadzony gaz i miały wylot spalin bezpośrednio na zewnątrz). Zdecydowałem się na zmianę ogrzewania na piec gazowy dwufunkcyjny ale ani kominiarz ani ekipa od instalacji nie pytała mnie jaki!! Po prostu zrobili swoje i skasowali. Kominiarz wystawił opinie na piśmie że mozna się podłączyć i jest zalecana dodatkowa rura oraz napisał że wszystkie przewody sa drożne. Jak zdjąłem kratke z przewodu wentylacyjnego to okazało się, że jest tam gniazdo i przewód jest niedrożny. Tego samego dnia zabrałem się za wykucie przewodu do spalin przy suficje - bo kominiarz pokazał mi, że jest otwór ale ok 1 m od ziemii. Jakże wielkie było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że jest tam pełno sadzy. kominiarz próbowal czyścić (po ponownym wezwaniu) ale jak zeszlismy prawie do poziomu 1m okazalo się że w akurat na moim poziomie są skosy!! Więc ostatecznie - jak zamontować piec (i jaki będzie lepszy) skoro mam juz wyprowadzone przewody co i cwu do tego pionu co komminiarz wyznaczył a do okna (i starej dziury pod nim) jest są ok 4 m. Pozdrawiam